JWP, BC, Popek - Wy kurwy tekst piosenki (lyrics)
Popek [Paweł Mikołajuw] Legnica, Polska
[JWP, BC, Popek - Wy kurwy tekst piosenki lyrics]
Elo chcieć, żyć, kochać
Walczyć jak wojny bękart
Comedy Central, pęka na Wiejskiej szalet
Jak życia chce mnie uczyć
Jakiś Donald czy Jarek
Od lat smutny kabaret, od nas środkowy palec
Bo nie wszyscy są tu kurwa happy jak Pharrell
Większość jak we mgle
Dzieci wabienie socjalem
W informacyjnym piekle śmieci berety wyprane
Nie obchodzą mnie dewoty
Jak i ta tęczowa febra
Trzymam wysokie obroty
Kręce biznes jak Integra
Mentalna biedra, czuję smaka na mój talerz
Mam ale, szoruj pa pa i kłóda na warę
Oni w dupie byli i gówno widzieli
A chcieliby mówić mi jak mam żyć
Że mam się zmienić
Że mam zacząć coś tam i z czymś tam skończyć
(Wy kurwy) więcej nas dzieli niż łączy
Dwa zero jeden pięć, JWP BC siła
Macie kurwa tupet
Jeśli chcecie nas zatrzymać
Ja mam super radę, wypierdalaj na gałąź
I świeć tym przykładem
Wszystkim swoim ziomalom
Dziś ode mnie śmiertelnie poważne rymy
Niech te skurwysyny wyjdą
Zza żelaznej kurtyny
Po pierwsze nie jesteśmy na ty i
Weź mi nie mów jak żyć
I tak mam dość problemów w
Tym biegu na szczyt
Ja i paru kolegów po drugiej stronie kurwy
Choć nie chcę ich reguł to
Wciąż chodzę do urny
Dla ciebie durny zwyczaj cóż
W miejscu nie stoję
A lepsza jakość życia to nasz wspólny projekt
Oni w dupie byli i gówno widzieli
A chcieliby mówić mi jak mam żyć
Że mam się zmienić
Że mam zacząć coś tam i z czymś tam skończyć
(Wy kurwy) więcej nas dzieli niż łączy
Oni w dupie byli i gówno widzieli
A chcieliby mówić mi jak mam żyć
Że mam się zmienić
Że mam zacząć coś tam i z czymś tam skończyć
(Wy kurwy) więcej nas dzieli niż łączy
Nie miałem co wpierdalać
Tak zostałem złodziejem
Z głodu się do sklepu włamałem pierwszy raz
Nawpierdalałem się na miejscu szynki z serem
Wychodząc coś szturchnąłem i wysypał się hajs
Nie wiedziałem czym jest hajs bo lat miałem 7
Ale wiedziałem
Że ojciec matkę zawsze za to lał
Przestawał jak dawała mu na 0, 7
Więc wziąłem to dla niego
Bo mi matki było żal
Dawaj hajs na wódkę bo ci kurwo zajebię
Moja córka nigdy w życiu nie
Usłyszy z moich ust
Nie zostawię cię pod bramą
Prędzej oko mi zbieleje
Kocham swoich bliskich a w
Te kurwy wbijam chuj
Oni w dupie byli i gówno widzieli
A chcieliby mówić mi jak mam żyć
Że mam się zmienić
Że mam zacząć coś tam i z czymś tam skończyć
(Wy kurwy) więcej nas dzieli niż łączy
Oni w dupie byli i gówno widzieli
A chcieliby mówić mi jak mam żyć
Że mam się zmienić
Że mam zacząć coś tam i z czymś tam skończyć
(Wy kurwy) więcej nas dzieli niż łączy
Ej nie musicie mnie rozumieć
Mam inaczej niż inni
I nie jestem jeńcem ty bardziej waszej opinii
Niezależny styl myślenia
Reprezentowałem zawsze
Więc wiem co jest fajniejsze
Prawdziwsze i ciekawsze
Ten wers se przewiń i weź mnie nie wiń
Że pieprzę reżim
Mówię co lepsze i za to nie chcę premii
Mów mi eM I Ce HA eŁ mistrz ceremonii
Dostawca gorących rymów tak jak
Słońce w Californii
I nie mam tak, że kogoś pouczam czy coś tam
A wszyscy mi przeciwni mogą fiuta mi possać
Ja to postać, która musi zostać tu by
Nie patrząc na koszta budować siłę tej grupy
Oni w dupie byli i gówno widzieli
A chcieliby mówić mi jak mam żyć
Że mam się zmienić
Że mam zacząć coś tam i z czymś tam skończyć
(Wy kurwy) więcej nas dzieli niż łączy
Oni w dupie byli i gówno widzieli
A chcieliby mówić mi jak mam żyć
Że mam się zmienić
Że mam zacząć coś tam i z czymś tam skończyć
(Wy kurwy) więcej nas dzieli niż łączy