Kajman, Tusz Na Rękach, Gedz - Jeszcze Raz tekst piosenki (lyrics)

Gedz

GΣDZ [Jakub Gendźwiłł] Malborku, Polska

[Kajman, Tusz Na Rękach, Gedz - Jeszcze Raz tekst piosenki lyrics]

Zrobiłbym to znów i wszedł na drzewo
Mimo, że na pewno czeka mnie
Bliskie spotkanie z glebą
Nie płakałem wiem to kiedy leżałem z gałęzią
Podeszła i lekko zatamowała krew ręką
Pięć lat później dalej czułem się łobuzem
Zajarałem pierwszą szlugę razem z
Nią na współę
Powiedziała skurwiel gdy złapałem ją za dupę
Choć dostałem z otwartej w buzie
Z twarzy nie zniknął uśmiech (he)
Potem z nią był mój najlepszy kumpel
Puściła go kantem
W sumie się w niej zakochałem kurde (co)
Dzięki niej najlepsza noc
Po raz pierwszy jak HG
Powiedziałem "To jest to"
Ziom, było wiele takich sytuacji, wierz mi
Kilka akcji, sam majstersztyk, to autentyk
Czasu nie cofniesz niestety
Żyj jak chcesz, żebyś mógł powiedzieć kiedyś



Gdybym mógł cofnąć czas robiłbym
Jeszcze raz to wszystko
Jeszcze raz to wszystko
Jeszcze raz to wszystko
Jeszcze raz to wszystko, ej

Gdybym cofnął czas pewnie nic bym nie zmienił
22 lata chodzę po tej ziemi i
Święty nie będę jak Simon Templar
Słowo problem zawsze było
Nieodłącznym elementem mnie
Mama wie, tata też, a szczególnie brat
Z którym kłóciłem się nagrywając pierwszy rap
Na zakręcie znalazłem się nie raz jak widać
Ziomki, deskorolka, buchy plus tanie wina
(a-a) wiem, to już nie wróci
Z tego miejsca pozdrawiam tamtych ludzi
W oku kręci się łezka, to trochę smuci
Teraz każdy z nas zbiera na Gucci Gucci
Louie, Louie, Fendi, Fendi, Prada
Ja wspominam chwile o których teraz gadam
Nigdy już nie będzie jak wtedy
Dlatego żyję tak żeby móc powiedzieć kiedyś

Pamiętam, pierwszy łyk wódki
Na długiej przerwie
Jak na kaca przyniosłaś mi okropną
Gorzką herbę mówiłaś wypij to Ci przejdzie
A ja w jej oczach widziałem
Że co ma być to będzie
Potem ona poszła w swoją stronę
Ja poszedłem inną
I przez następne kilka lat świat
Zabił w nas niewinność
Setki akcji do których dziś
Się ciężko przyznać
Ale gdybym mógł to zrobiłbym to
Jeszcze raz i przyznał
Nocne powroty do domu, ciśnienia
Wdech, wydech, wdech, to życie nas zmienia
I jak by się dobrze nad tym zastanowić
To wszedłem trochę więcej niż dwa
Razy do tej samej wody
Choć pamiętam swojego pierwszego jointa
Na ławce w parku, ale zakręcił mnie
Kurde, dzisiaj to już tak nie wygląda
Ale wtedy było pięknie i myślałem, że śnie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować