Karian - Ghostek tekst piosenki (lyrics)
[Karian - Ghostek tekst piosenki lyrics]
Przeciągnę strunę świadomie
Byle na nerwach grać
Póki mam resztki tej złości
Lepiej skorzystam jedyna szansa
By pozbyć się zmarnowanych szans
Mój punkt widzenia prowadzi do punktu wyjścia
Odbywam długie spacery pomiędzy Ty, a ja
Jeszcze tu wrócę
Na razie trzeba stąd pryskać
Złowrogie widma zbyt dobrze znają
Mój każdy cal
Na razie, ważą się losy, just wait
Narażę Ciebie na kilo zmartwień
Przy barze, znów czeka kolej na mnie
Będę przykładnym pasażerem, lepiej zapnę pas
Pejzaże lubią być niewyraźne
Tym razem na wszystko ręką machnę
Trzy razy do lustra powiem: "masz mnie"
Poproszę Krwawą Mary dla mnie i dla pani raz
Możesz mi wytłumaczyć, co to kondolencje
Cisnę dwie paki, gdzieś na życiowym zakręcie
Napawam strachem, niepokojem i czymś więcej
Byłem tym ghostkiem
Który minął Ciebie we mgle
Możesz mi wytłumaczyć, co to kondolencje
Cisnę dwie paki, gdzieś na życiowym zakręcie
Napawam strachem, niepokojem i czymś więcej
Byłem tym ghostkiem
Który minął Ciebie we mgle
Leżę na łóżku zniszczony
Pomocne dłonie to szpony
W tle dialogi z Toy Story
Ty druha we mnie masz
Pod presją stwarzam pozory
Jak fałszywe ancymony
Wolące wagsy od szkoły
Często milczenie od braw
Noszę podarte customy
Jakbym się urwał z niewoli
Pragnę wolności na tony lub
Ciebie choć jeden gram
Koszmarny Karol ma pomysł
Nawiedzę własne demony
Z uśmiechem powiem: "no
Sorry", zajęte miejsce, pierwszy byłem ja
Nie chciałbym być niemiły
Choć przy Tobie warto prędzej wyzionę ducha
Niż podniosę na nim się
Albo po prostu splunę z ponurą pogardą
Założę białe prześcieradło wypatrując Cię
Znam się na błędach, proszę
Daruj mi dyktando
Spartaczę tę bitwę jak trzystu
I znów będzie źle
Po zmroku snuję się jak tajemniczy fantom
Potrzebujący korków z dostosowywania się
Możesz mi wytłumaczyć, co to kondolencje
Cisnę dwie paki, gdzieś na życiowym zakręcie
Napawam strachem, niepokojem i czymś więcej
Byłem tym ghostkiem
Który minął Ciebie we mgle
Możesz mi wytłumaczyć, co to kondolencje
Cisnę dwie paki, gdzieś na życiowym zakręcie
Napawam strachem, niepokojem i czymś więcej
Byłem tym ghostkiem
Który minął Ciebie we mgle