Kartky - Dziś Nim Nie Jestem tekst piosenki (lyrics)
Kartky [Jakub Jankowski] Radomsko, Polska 🇵🇱
[Kartky - Dziś Nim Nie Jestem tekst piosenki lyrics]
Był taki moment, że nie miałem dokąd wracać
Był taki moment, że bałem się być, bałem się chcieć
Nie miałem nic, więc nie mogłem bać się mieć
Wystarczy biec, żeby stracić wszystko w chwilę
Biec tak szybko, żeby zapomnieć kim tutaj byłeś
Dać sobie wmówić, że jest coś ważniejszego niż szczęście
Przyjąć schematy, które wpoiło nam to miejsce
Przykładny uczeń, to zrozumieją freestylowcy
Nauczyciele nie zawsze lubią cięte riposty
To nie reguła, bo poznałem paru zajebistych
Szkoła to piękny czas na zbieranie myśli
Teraz studia, nie chce mi się nawet w weekend
Wiesz, że pod blokiem mamy prawdziwy uniwersytet
Tylko jak tu coś spieprzysz, nie wykupisz warunku
Znikniesz szybko, jak barek pełen dobrych trunków
Mieszkanie, rachunki, stawiam piątkę w zakładach
Jak mawiał wieszcz, proza życia dopada
Trening za godzinę, umiarkowane nastroje
Nowa kolekcja Asics'a i znowu pięć stów nie moje
Nie mogłem się powstrzymać, a za coś trzeba jeść
Debet mam wszędzie jak niesie wieść
Możliwości pod kreską, wysoko nad nią potrzeby
Za długi ścigają mnie wszyscy oprócz Seby
Tak to jest, miasto nocą, miasto za dnia
Walka z niemocą i codzienne pytania "jak?"
Tak to jest, codzienne pytania "jak?"
I dobre rady najczęściej odczytywane wspak
Nie jestem chłopcem dziś, nie jestem dawno
To przez te kilka chwil, które już za mną
To przez te kilka szlaków, które musiałem przebiec
To przez te setki mil, ciągle przed siebie
Nie jestem chłopcem dziś, nie jestem dawno
To przez te kilka chwil, które już za mną
To przez te kilka szlaków, które musiałem przebiec
To przez te setki mil, ciągle przed siebie
Ciągle przed siebie, nie wiem gdzie i nie wiem jak
Trwa walka o to czy nas zechce świat
I tak pewnego dnia zamienimy się w pył
A póki co, nieważne gdzie, a ważne z kim
Mam zamknięty krwiobieg, ale otwartą wyobraźnię
Może to naiwne, ale wszyscy tu wierzą w baśnie
Nadzieja zgaśnie nim zasnę, nim dowiem się gdzie
Muszę biec żeby i być, i mieć
Jednak szanuję życie i wierzę w ślepy los
Skoro nie widzi, może da się wodzić za nos
Zawsze coś jest nie tak, można więcej dostać
Ale gdy mamy siebie, nie mamy prawa nie sprostać
Pamiętaj gdy kiedyś, gdy zatopisz się w owacjach
Pomyśl, że świat wokół ciebie, to dekoracja
Znikniesz, gdy krzyk wyjdzie poza znaczenie słów
Wiem, że każdy chciałby być bohaterem własnych snów
Jestem stąd, staram się zapomnieć czym jest samotność
Żyję na Ziemi, ale mierzę wyżej, w nieboskłon
Ludzie z krwi piszą scenariusze pełne brawury
Są prawdziwi, tylko te charaktery z tektury