Kartky - Nowy, Wspaniały Świat tekst piosenki (lyrics)

Kartky

Kartky [Jakub Jankowski] Radomsko, Polska 🇵🇱

[Kartky - Nowy, Wspaniały Świat tekst piosenki lyrics]

Taki dzień
Taki dzień

Zapaliłem skuna na jej klatce
Muszę odetchnąć, bo zabija mnie czterysta spraw
Minąłem streetwearowców w masce
Wychodzą nocą i udają, że nie lubią braw
Podbiłem pięć koła na stawce
Jak wpadnie krótkie zero to dziś nie wychodzę sam
Zapiszę Twój numer na kartce
Spytaj krupiera, on go bardzo, bardzo dobrze zna
Spytaj DJ-a, on na pewno ze mną dzisiaj gra
Spytaj dilera, bo jak zmieniam to mi dzwoni sam
Ta karawela sunie przez ten pojebany świat
Nie było łatwo grać, udawać, że mamy czas
Na Karuzeli się porzygasz jak pijany ja
Ej zajebista kurtka, custom robiłeś sam?
(Wariacie, custom robiłeś sam?)
Hej, hej, hej
Mijam wariatki w żabce
"Czy to ten Kartky?"


Mówię niskim głosem "to nie ja" (to nie ja)
To nie ja wariatki (to nie ja, to nie ja, to nie ja)

Kiedyś przyjdzie taki dzień
Kiedy nie będziemy się martwić
Kiedyś przyjdzie taki dzień
Wszyscy wrócimy do parków na ławki
Kiedyś przyjdzie taki dzień
Znowu nie będziemy się martwić
Kiedyś przyjdzie taki dzień
A wtedy będziemy szczęśliwi lub martwi

Kiedyś przyjdzie taki dzień
Kiedy nie będziemy się martwić
Kiedyś przyjdzie taki dzień
Wszyscy wrócimy do parków na ławki
Kiedyś przyjdzie taki dzień
Znowu nie będziemy się martwić
Kiedyś przyjdzie taki dzień
A wtedy będziemy szczęśliwi lub martwi

Szczęśliwi lub martwi

Numer pokoju 700, dwudzieste piętro, ostatnie
Pod hotel podjeżdża Bentley, a ona kończy kolacje
Zanim pomyśli cokolwiek, rzuci tunikę na parkiet
A rano wmówi sobie, że nic się nie działo, jak zawsze
Jedzie taksówką i słyszy to jego puste "kochanie"
Liczy pieniądze i myśli co kupi na święta mamie
Kiedy nie każdy jest zły, wybory nie są tak tanie
Ty zadzwoń do mnie i spytaj, zanim się znowu okłamiesz, ej
(Będę czekał...)
I nie oceniaj mnie więcej
Po słowach tych, co tylko mówią
Bo mimo serca na dłoni
Ja nie jestem dla nich warty za dużo
Dobrze wiem, że się boisz
Śpię tylko na Twojej połówce
Mówię "dobranoc", obok pusty materac
Maskotki się kurzą na półce, wszystkie są smutne
A Twój włos na poduszce jak głos w słuchawce każe znowu dorosnąć
Znasz mój numer, ja tęsknię
Czekam jak głupi i patrzę w okno

Kiedyś przyjdzie taki dzień
Kiedy nie będziemy się martwić
Kiedyś przyjdzie taki dzień
Wszyscy wrócimy do parków na ławki
Kiedyś przyjdzie taki dzień
Znowu nie będziemy się martwić
Kiedyś przyjdzie taki dzień
A wtedy będziemy szczęśliwi lub martwi

Kiedyś przyjdzie taki dzień
Kiedy nie będziemy się martwić
Kiedyś przyjdzie taki dzień
Wszyscy wrócimy do parków na ławki
Kiedyś przyjdzie taki dzień
Znowu nie będziemy się martwić
Kiedyś przyjdzie taki dzień
A wtedy będziemy szczęśliwi lub martwi

Trzymajcie się, wariaty
Outside of society
Jeszcze dużo przed nami
Chyba

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować