Kartky - zeroII (słowa na wiatr) tekst piosenki (lyrics)
Kartky [Jakub Jankowski] Radomsko, Polska 🇵🇱
[Kartky - zeroII słowa na wiatr tekst piosenki lyrics]
Nie ma nikogo, kto by chciał zająć moje miejsce
A ty nie jesteś pewien, czy masz tyle talentu, rozsądku, wytrwałości i siły
Na szczęście szybko okazuje się, że seks, jedzenie
Pieniądze i muzyka to język wszystkich kultur, albo na naszą zgubę
Tylko kim ja jestem, żeby o tym mówić
Kim jesteś ty, żeby oceniać każdy mój ruch, samemu lewitując w bezruchu
Kiedy kurtyna upada i tak wszyscy robią to, co się najbardziej opłaca
Nie jestem pewien, ale im wcześniej dowiesz się, że drogie buty nie przejdą drogi za ciebie
Tym szybciej tanie pokusy nie opanują reszty twojego i tak już tekturowego sumienia
A zbiera się na deszcz, a najwięcej kosztuje oszukiwanie samego siebie
Nikt nie jest bezkarny, zawsze trzeba płacić
Zawsze trzeba płacić
A ja w deszczu słyszę tylko samotność i tylko ją dobrze znam
I wtedy pukałem do ciebie w okno, i dzwoniłem, aż iPhone padł
I pomieszałem wtedy wolność z miłością, bo taki prostszy był świat
A teraz myślę, co wydarzy się wiosną i widzę drogę przez las
Masz w oczach strach pomieszany z litością, a plan na życie niespełniony jak ja
Zawsze mówiłem ci: "nie ufaj w horoskop", król skorpion nie mógł się bać
I gdy tu wrócisz, przytulę cię mocno, nawet jak tonę we łzach
Nawet jak o mnie tak źle myślisz, siostro, powiedz mi, po co ta gra
W moich koszmarach było smutno i gorzko, dalej się boję, chociaż budzę się spać
A chciałem tylko wyszeptać ci: "chodź stąd, chodź stąd"
Słowa rzucone na wiatr
Ile ich jeszcze mi dasz?
Słowa rzucone na wiatr
Ile ich jeszcze mi dasz?
Zrzucam pelerynę jak po grubym party
Blokuję tę blondynę, Instagrama starczy
On łapie za linę, jak mu życie warczy
Ja mam wyjebane jak Murphy i Hardy
A mój stary Jersey jest podarty, stary
A mój stary dalej nie przeprosił mojej mamy
Ciary, ej
To, co pamiętam z potem, to ciemne bramy
Nikogo nie obchodzi, kto jak jest ubrany
Z daleka widać "7" na tyle katany
Parę lat później się zrobiły modne dramy
Ogień w moim sercu nie wystarczy, sorry
Wyłączyłem pozory
A jak jestem chory, to spójrz w lustro i powiedz do siebie: "memento mori"
Avada Kedavra, po raz ostatni wybaczam
Wysyłasz mnie znowu do diabła, a ja codziennie stąd wracam
A słowa jak woda, spływają po szmatach
Chcesz ją zamordować, a jutro jej robisz sypialnię we kwiatach?
Słowa rzucone na wiatr
Ile ich jeszcze mi dasz?
Słowa rzucone na wiatr
Ile ich jeszcze mi dasz?