Kaz Bałagane - 4 ELEMENTY tekst piosenki (lyrics)
Kaz Bałagane [Jacek Świtalski] Warszawa, Polska 🇵🇱
[Kaz Bałagane - 4 ELEMENTY tekst piosenki lyrics]
Pa jak ten bicik wchodzi)
Taki z Ciebie hustler
Robisz sobie zdjęcia gdzieś z koleżki hajsem
(golasie) nie zjesz nawet obiadu w knajpie
I nie szydze z tego wcale szydzę z typów
Którzy srają wyżej niż ich dupa
Może się tam znaleźć
Nagrywasz o tym, że nagrywasz wokale
Że Dj robi scratche
Niech se robi nawet i pałe
4 elementy, chuj mnie to
Kiedy byłem gimbusem
Słuchałem Mobb Deep i AZ
A teraz chuj mnie to
Może poczuć się, jeden, drugi, trzeci typ
Jestem z tych mówiących co myślę
Twoja klika, banda cip, tak myślę
To tak pewnie jest
Bałagane na lokalu, ujebałem dres
Wóda lana do kielona
Szelest który mam w kieszeni to kabona
(to kabona)
Dupa która wpada, no to różne ma imiona
Do tego dragi, to 4 elementy ziomal
Twój idol leży lekko obsikany w piaskownicy
Przykre to, ale tacy z nich są zawodnicy
Hiphopowe bitche
Teraz wszędzie gdzie nie spojrze
Hajs licze na opłaty, no i śpie spokojnie
Upodlone te golasy, bez klasy
Nie widuje takich
Bo ja w drodze dziwko po lepsze czasy
Mam w głowie materiał
Na smutnych płyt dyskografie
No i chuj, bo kiedy nagrywam, no to się bawie
Znowu mijam Was
Wciąż te same brzydkie panny z Wami
Każda rucha się z każdym za plecami
Nie oceniam, ale życzę powodzenia i szczęścia
Ja na takie gówno nie mam czasu i miejsca
Wóda lana do kielona
Szelest który mam w kieszeni to kabona
(to kabona)
Dupa która wpada, no to różne ma imiona
Do tego dragi, to 4 elementy ziomal