Kaz Bałagane - Czasami tekst piosenki (lyrics)

Kaz Bałagane [Kazek]

[Kaz Bałagane - Czasami tekst piosenki lyrics]

Spaliła mi nawet fajny sweter Bossa
Niby chuj, ale szkoda
Dupka trochę smutna, bo deszczowa pogoda
W tym roku tylko praca, nie było morza
Odpaliłem Ozark, zamuła jak chuj
Chuj, nie chce mi się
Czekać na rozwój wydarzeń
I tak mam, mordo, prawie już ze wszystkim
Podpisano Kazek
Jaki jestem? Sentymentalny, empatyczny
Nie przypierdalaj się, kolego
O kolokwializmy
Nie pamiętam już, kiedy odwiedzałem Rysy
A wam dalej średnie dupy rozbijają ekipę

Czasami chciałbym ziomka tu mieć
Co byłby moim klonem
A tak kurwa znowu błąkam się gdzieś
Z jakimś przyjebanym gronem
Czasami chciałbym ziomka tu mieć
Co byłby moim klonem
A tak kurwa znowu błąkam się gdzieś
Z jakimś przyjebanym gromem

Nie pamiętam, kiedy odwiedzałem Rysy
Mieliśmy zawsze dupy i stoliki
Pliki i butelki, ciuchy do klubu
Ciuchy na ulicę
Roszady składów i klimatu napisało życie
Poranna berbelucha z Krzysiem
Naprawdę smakowało mi to, jebać jajecznicę
I kiedy, kurwa, piszę
To mam ochotę tam wrócić ale wybrałem życie
W którym jestem głosem ludzi
I tak leciały całe zimy, w opozycji pracy
Pewnie rozpierdoliłem kwoty tu na całe chaty
Tak poznałem właśnie umysł Jacy
Już nie wiem, czy przewijam wersy
Czy to fotografie

Czasami chciałbym ziomka tu mieć
Co byłby moim klonem
A tak kurwa znowu błąkam się gdzieś
Z jakimś przyjebanym gronem

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować