Kaz Bałagane, Koldi - Na końcu języka tekst piosenki (lyrics)
Kaz Bałagane [Jacek Świtalski] Warszawa, Polska 🇵🇱
[Kaz Bałagane, Koldi - Na końcu języka tekst piosenki lyrics]
Potem pójdziemy gdzieś no bo
W sumie śmierdze groszem w progu sztuka
Na sobie szpile nie żadne roshe
Powiedz proszę kto Ci buzie dał
I dupcie o mój boże
Pierwszy wjazd jak zwykle na kocie
Dupolizy polubiły Tobie w galerii
Już pewnie wszystkie focie
Ale nie castro, bo to moja własność
Wyjebalem telefony, uszanuj prywatność
Na dobranoc mnie położy do
Snu ustami i językiem
I obudzi mnie tak samo rano
Siemano mów mi Kazek, jestem tu żywym obrazem
Ty jesteś karzeł, Twoja klika sami stulejarze
Ciągle chodzi mi po głowie Twoja piękna cipka
Mógłbym ją co dzień wpierdalać
Jak kebab pimpka ciągle czuje Twój zapach
Jakbyś dopiero wyszła
Jebać kotku co masz w środku
Pokaż co masz w stringach
Pokaż co masz bitch dla mnie
Słodka foczka i cyc, fajnie
Mógłbym odpuścić nagranie by z
Tobą zrobić bangier
To wspólnego nie ma nic z lapkiem
I Ty to wiesz dokładnie
Mógłbym Cie rzucić na łózko Twoich rodziców
I Ci powiedzieć na uszko to samo znowu
Słyszeć jak jęczysz z rozkoszy po cichu
Mam Cię zawsze na końcu języka
Gdy rozmawiam o dziewczynach