Kaz Bałagane - Najwyższy czas tekst piosenki (lyrics)
Kaz Bałagane [Jacek Świtalski] Warszawa, Polska 🇵🇱
[Kaz Bałagane - Najwyższy czas tekst piosenki lyrics]
Tu co drugi golas robi
Z siebie ulicznego profesora
Bo wyrok dostał tu małolat z bloku obok
Nie żyje od wczoraj typy
Poruszają się tu przypałowo
Srogo idzie się zajebać, paranoje potem
Testowanie materiału w piątek i sobotę
Głupią małolatę wziąć na hotel
Nie ogarniasz nic kiedy porobili
Ci już tyle fotek
Szampańskie noce dla ciebie sto procent
To lucyfer się wpierdolił w twoje
Życie i kopie ci dziurę
Ty w towarzystwie kolegów z
Branży i paru wacków (kurew)
Ściągasz chmurę cracka i nie chcesz
Widzieć już innego świata
Wszystko tutaj lata zmienia właściciela
I nie wraca ktoś tu nie przeżyje tego kaca
Mówią dobra była z niego japa
W ciemny zaułek zaprowadził go sam szatan
Najwyższy czas się uwolnić od
Tych toksycznych ulic
Znaleźć nowy kąt, stare znajomości odpulić
Znaleźć ją kiedy wokół stado kurew i żuli
Najwyższy czas zanim się na stałe znieczulisz
Zmieniam kwaterę, znowu mieszkam pod burdelem
Taki mam fart że jestem tam
Gdzie coś się dzieje
Ty w niedziele kminisz czy
Będziesz miał zawał
Twoja dupa sama zastanawia się co
Tam żeś znów wyprawiał
Nic takiego z kolegami na browarze
Z wygiętą kurwa była penetracja twarzy
(squad) mógłbym rapować o spełnianiu marzeń
Znam korytarze zguby
Byś tam nie trafił synek cię poprowadzę
Zapraszam na spacer po moim domu
Zwanym betonowym lasem (betonowym lasem)
Tutaj każdy graczem jest, on golasem jest
Choć na nogach może nosi balenciage
Czytam ludzi twarze choć
Nie jestem taksówkarzem (squad)
Lot 022, mówią na mnie Kazek
Lot pełen wrażeń, masz tu obrazek, go jedz
Jakby był kwasem
Najwyższy czas się uwolnić od
Tych toksycznych ulic
Znaleźć nowy kąt, stare znajomości odpulić
Znaleźć ją kiedy wokół stado kurew i żuli
Najwyższy czas zanim się na stałe znieczulisz