Kaz Bałagane - Wjazd (feat. Alter DYM, Panicz, Belmondo) tekst piosenki (lyrics)

Kaz Bałagane

Kaz Bałagane [Jacek Świtalski] Warszawa, Polska 🇵🇱

[Kaz Bałagane - Wjazd feat. Alter DYM, Panicz, Belmondo tekst piosenki lyrics]

Bałagane co tam w BUWie słychać
Dziewczyny i chłopaki? Zetnijcie włosy

Bałagane 2 (ej) mówię Bałagane 2 (ej)
Bałagane 2 (ej) bałagane 2 (ej)

Ty wiesz, że kiedy wbijam
Nie korzystam ze słownika
Jedna chwila i czort się pyta
Co robię dzisiaj
Nie ojszczam chodnika dopóki
Nie zrobię krówki
Będę później, ej - podgrzej blat w kuchni
Wjeżdżasz na ruszcik, to nie Kuchnia TV
Jak Biggie wypierdalam tu z buta drzwi dziś
I nie ma co się dziwić - wraca Nieporządek
Don Bałagane, ty weź tu dużą torbę

Reakcja wariat, z tego nie wyrastam
Biorę w płuca dym, by styl wykasłać
Czas spowalniam, bo nieźle zapierdala


Czas razy dwa z dodatkami zamawiam
Łuko, Kaz i mic równa się dobry hałas
Jak panienka, co klęka
Trzymając w nos samara
Przy niej nie wymiękasz, pała niezachwiana
Gangbang na bitach, Bałagan powraca

Tak pośród zasad, którymi rządzą
Seks, wóda, sos, praca
Mam wyjebane na to wszystko
Z Bałaganem wracam więc łap to, te style
Na tych pętlach potencjał plus inwencja
Leżysz na glebie - jak zacząłeś
Tak nie możesz przestać i dobrze wiesz
Że mógłbyś się tym dziś najebać
Tak lekko nie ma
Raz Alter z drugą częścią piekła wjeżdżam
Styl rozpierdol na tych wersach, coś więcej
Kolejna część, kolejne bydło - tak
Nie mogę przestać

Dobra, Bałagane nawija zwrotę
Kto dał ci czorta, kto umilił sobotę
Walimy drin i wiesz, co będzie potem
Chcę zobaczyć, jak stringi tu lecą na podłogę
Mogę zjeść tych nędzników bez kitu
Bo ubogim stylem nie zjednasz żadnego bitu
Tera kilku typów przyszło się tu rozliczyć
Wiesz, puchar jest nasz
A ty zostajesz z niczym

Moi ludzie to Goodfellas
Nikt nie strzela z dupy
Tera uderzamy w melanż jak w bębena Fela Kuti
I to nie głupi plan, żeby kupić gram
Huki-puki stan
Be-betony gang przejmuje twój yard
Robisz hajs, mała - przynosisz go w zębach
Muranów Clan Gang reprezentant
Super sutenerka
Życie to spektakl, ty jesteś aktoreczka
Doktor amant trzyma granat, pęka zawleczka

Ponoć nie robiłaś tego ze
Swoim byłym chłopakiem
Dziś połykasz temat i lubisz popijać slape
Ja byłem młodym chłopakiem
Fanem rapowych kaset
Murzyny nawijały, że katują typiary lassem
Tymczasem dorosłem, wiem jak robić kasę dziś
Kazek przed Tobą
Dziś wchodzę pod nogą i w japę
Klepnę cię w zadek, złapię za suta, poprawię
To nie szermierka, choć w zębach masz rapier

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować