Kedyf, Paweł Bokun - Jeden tekst piosenki (lyrics)

[Kedyf, Paweł Bokun - Jeden tekst piosenki lyrics]

Nie lubię wyglądać jak wyglądam rano
Codzienna sonda czy jestem już szklaną
A no, może ciut ważne, że ani tożsamość ani
Fiut to nie klamot
Tylko ryj zmienia się od alko
Dzień, gdy nie wychylę nosa nawet na balkon
Nie wyściubię, to przejściowe
Jeszcze się zgubię na prostej drodze
Na na na bank na na natkę się
Na na na pierdolony zakręt, nie
Wyjdź ode mnie, raz w prawo, raz w lewo
Masz sklep

A przecież idziesz tam gdzie chcesz
Nie prowadzi cię nikt ani nic
Teren prosty i płaski jak lotnisko
Tylko parę piw, może małą czystą
"Chłopaki, jedźmy po laski i go na disco!"
Weź poprawkę na to co mówią ludzie
Zwykle zaczynają od "podobno"
Sam pierwszej pomocy sobie udziel


Niе wynajdziesz leku na ludzką podłość
Jedеn zakręt, jeden, jeden
Tylko jeden zakręt, jeden, jeden
Sześcioro młodych ludzi w aucie
Przeżyłeś tylko ty jeden, jeden kurwa

Jeden zakręt, jedno zdarzenie
To stało się tak nagle!
Jeden fragment sieje spustoszenie
W codziennej układance
Jeden zakręt, jedno zdarzenie
Dlaczego to się stało tak nagle?!
Wszystko chuj, wszystko szlag
Wszystko się jebie
To się nie dzieje naprawdę!
Jeden zakręt, jedno zdarzenie
To stało się tak nagle!
Jeden fragment sieje spustoszenie
W codziennej układance
Jeden zakręt, jedno zdarzenie
Dlaczego to się stało tak nagle?!
Wszystko chuj, wszystko szlag
Wszystko się jebie

Proste drogi są dla paszteciar
I tępych spierdolin
Co łeb trzymają w śmieciach
Dzisiaj chciałem się najebać z deka
Ale pod prąd wskoczyła mi godność człowieka
Co lubi czekać, efekt jest rano
Wciąż ta sama rzeka, inny patent na nią
Jak bezpieka: "zapal sobie, pało
Wiemy co cię czeka, wiemy co się stało!"
Masz bieguny: fajny w dni chłop
Noc w noc chałturzy, leje spi w sok
Dzień mu się dłuży, czycha na zmrok
Łeb zakapturzyć, rozjebać coś

Słyszysz to? Ratuj! - Sam nie wiem jak
"Jest prawda czasów", jest wiele kłamstw
Banda wariatów, słabe gro lam
Wszystkich do piachu głupota pcha
Proste drogi są dla każdego
W kurwę to boli, ale to przełom
Musisz się bronić od bycia ścierą
Jeden błąd zrobisz - będziesz pod celą
Albo gorzej, celą sobie sam
Jeden zakręt, jeden skok w dal
Czy podołasz, chwycisz grant w garść?
Czy spierdolisz jak każdy
Inny pierdolony raz?!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować