KęKę - Możesz mi tekst piosenki (lyrics)
KęKę [Piotr Siara] Radom/Warszawa, Polska
[KęKę - Możesz mi tekst piosenki lyrics]
Że to się tak skończy (wiesz)
Wierzyłem w nas
Zaufałem Ci
Przejechałem się na Tobie
To był kwiecień 19-sty
Ja się rozstawałem z Kasią
Wtedy nie wiedziałem
Że zatęsknię za nią
Zjechaliśmy pół Europy
I byliśmy zgraną parą
Lecz zaczęła chlać za dużo
Trochę mi to przeszkadzało
Znajomy Ciebie polecił
Mówił że będę się cieszył
Że się tak dobrze prowadzisz
Że dobry wybór dla dzieci
Nie gwiazdeczka, i szanuje portfel
Jest rodzinna, ale sport też
Wnętrze kozak, w środku moc jest
Zwiedzisz świat z nią, jak kiedyś nocne
No to jedziem najpierw miacho
Ciebie przedstawiam chłopakom
Trochę śmieją pod nosem
Sam wybrałem taką
Słuchaj! -
Ufam tobie bezgranicznie
Pokazuję cię na klipie
Ale byłem naiwniakiem
Nie wiedziałem jak się sypiesz
Pierwszy dalszy wyjazd i już problem
Mówisz mi ze dalej nie pojedziesz
Przecież miałaś być tak niezawodna
No to czemu na poboczu siedzę?
I tak właśnie się skończyła
Polsko-koreańska przyjaźń
Za to co żeś narobiła
Możesz teraz possać kija
Nie wiem naprawdę
Dlaczego się dziwisz
Kiedy Ci mowie zawijaj
Może i kiedyś, byliśmy szczęśliwi -
Teraz możesz possać kija
Możesz teraz possać kija
Możesz teraz possać kija
Możeś mi possać
Możesz mi possać
Możesz mi possać kija
Nie wiem naprawdę
Dlaczego się dziwisz
Kiedy Ci mowie zawijaj
Może i kiedyś, byliśmy
Szczęśliwi - teraz możesz possać kija
Możesz teraz possać kija
Możesz teraz possać kija
Możeś mi possać
Możesz mi possać
Możesz mi possać kija
A ostatnio to już brak słów
Chwile razem i fuck up znów
Ile dobrze?, dwa dni, trzy dni
Tydzień, kurwa miesiąc potem znów "stój"
Wolisz z nimi być a nie ze mną
Miesiącami u nich siedzisz
A ja głupi łapię za telefon
Licząc na to że się w końcu zmienisz
Oni mówią "się musicie dotrzeć
Masz gwarancje, mordo będzie dobrze"
Przez pół roku, mi 6 razy bruździsz, łącznie
Znikasz mi na 3 miesiące
Co ja wszędzie mam bez Ciebie Chodzić?
A Ty dalej będziesz mnie zwodzić?
A ja dalej będę kurwa czekał?
A ty będziesz dalej w chuja robić?
Chodzi o zasady tylko
A nie żaden hajs
Może trochę o to ze mnie
Wkurwia kiedy tracę czas
Lecz to wszystko pewnie
Bym wybaczył, choć zmienił i tak
Gdybyś się nie wypierała
To nie powstał by ten track
Ty nie umiesz się do błędu przyznać
Na dodatek sama mnie oskarżasz
"czemu o tym wszystkim mówisz ludziom"
Zamiast "Sorry ze Cię znów zawiodłam"
Rozpuściło Cię to powodzenie
Ale uwierz każdy fejm przemija
Zachowałaś się jak biaaaaaacz
Możesz teraz possać kija
Nie wiem naprawdę
Dlaczego się dziwisz
Kiedy Ci mowie zawijaj
Może i kiedyś, byliśmy szczęśliwi -
Teraz możesz possać kija
Możesz teraz possać kija
Możesz teraz possać kija
Możeś mi possać
Możesz mi possać
Możesz mi possać kija
Nie wiem naprawdę
Dlaczego się dziwisz
Kiedy Ci mowie zawijaj
Może i kiedyś, byliśmy szczęśliwi -
Teraz możesz possać kija
Możesz teraz possać kija
Możesz teraz possać kija
Możeś mi possać
Możesz mi possać
Możesz mi possać kija
Wiadomo, że każdy
Ma słabsze momenty, normalnie wiesz
Wszystko się może zepsuć
Ja to rozumiem
Ale jak ja szukam pomocy
A ty zamiast" przykro mi, naprawimy to"
Wyskakujesz z jakimś kurwa
"Nie wiedziałam, zresztą to twoja wina"
Possij kija
Nie wiem naprawdę, dlaczego
Się dziwisz, kiedy Ci mowie zawijaj
Może i kiedyś, byliśmy szczęśliwi -
Teraz możesz possać kija
Możesz teraz possać kija
Możesz teraz possać kija
Możeś mi possać
Możesz mi possać
Możesz mi possać kija
Nie wiem naprawdę, dlaczego
Się dziwisz, kiedy Ci mowie zawijaj
Może i kiedyś, byliśmy szczęśliwi -
Teraz możesz possać kija
Możesz teraz possać kija
Możesz teraz possać kija
Możeś mi possać
Możesz mi possać
Możesz mi possać kija