KęKę, Kasia Grzesiek - Na Pewno tekst piosenki (lyrics)

KęKę

KęKę [Piotr Siara] Radom/Warszawa, Polska

[KęKę, Kasia Grzesiek - Na Pewno tekst piosenki lyrics]

Zostałeś ze mną wszytko jedno
Aha, ej, yo raz
Słuchaj!

Dwa trzynaście dzieciak, a ja pusty w bęben
Pod trzy dychy,  u rodziców bez roboty
 co to będzie nawet nie wiem o czym gadka
Wtedy na koncercie
Pewnie jakieś bzdury w stylu Woogie Boogie
Nie dżentelmen potem każdy w swoją stronę
Ja nagrywam debiut
RDM jest moim domem do WLKP daleko
Zresztą po co mam tam jechać
Jak mam wszystko tutaj
Bloki mnie wzywały "Lecisz Siara"
Przecież lecę hurrrwa
Nagle każdy się odzywa, trzeba robić trasę
Chyba ty w tym działasz
Może byśmy porobili razem?
Pierwsze sztuki, małe zyski, a ja ledwo żywy
Wóda, walę narkotyki


Jak ty wytrzymałaś przy tym?
Nie wiem dlaczego wtedy ty zostałeś ze mną
Chciałam powiedzieć że nie jest
Mi wszystko jedno
Czy uda nam się razem być, nie wiem na serio
Lecz dla mnie żadna jak nie ty
To jedno wiem na pewno

Dwa czternaście lato i witamy w mieście
Rzucasz wszystko i wybierasz Radom
Serio to jest niezłe
Młody rośnie ja zostaję, to mu potrzebne
Ustalamy, że się stąd nie ruszam
Aż pójdzie do średniej
Mamy dobre życie, chociaż nie jest lekko
Żegnam się z nawrotem
Znowu kiedy ty witasz z depresją
Mimo to się trzymam
U mnie nagle ciach platyna
Ty masz pełne kluby i tak się dopina
Wciąż pamiętam nasze szczęście
Jak się rodził mały
Taki był drobniutki Janek, wymarzony
Wyczekany krótki urlop wracam w trasę
Na tygodniu biznes przeprowadzki, preordery
Jak ty wytrzymałaś przy mnie?

Nie wiem dlaczego wtedy ty zostałeś ze mną
Chciałam powiedzieć że nie jest
Mi wszystko jedno
Czy uda nam się razem być, nie wiem na serio
Lecz dla mnie żadna jak nie ty
To jedno wiem na pewno

Osiemnasty przyszedł i jest niby spoko
Ale ciągle nie ma na nic czasu i żyjemy obok
Dom i praca oporowo, mało ze sobą
Ja przyjeżdżam, wtedy ty wyjeżdżasz, razem
Lecz osobno
Wiem, że chcesz rozwijać biznes mi
Też wciąż nie starcza
Choć już tyle platyn, że aż piszczy
Jak stoję na bramkach w domu ciągle kłótnie
Z dnia na dzień jest coraz trudniej
Głowa stale siada, u ciebie i u mnie
Powiedz czemu się tak dzieje
I co mam poradzić
Choć oboje niby się staramy
Non-stop na terapii
Nie wiem w którą stronę pójdzie
Co się z nami stanie
Pisze bo tak właśnie robię
Zawsze gdy mam przejebane

Nie wiem dlaczego wtedy ty zostałeś ze mną
Chciałam powiedzieć że nie jest
Mi wszystko jedno
Czy uda nam się razem być, nie wiem na serio
Lecz dla mnie żadna jak nie ty
To jedno wiem na pewno

Hej, słyszysz?
Jak myślisz, że to tak zostawię
No to jesteś głupia! Nie ma opcji!
Przecież przeprowadzę się do tej Wrześni
Daj mi spokój już

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować