KęKę - Po horyzont tekst piosenki (lyrics)

KęKę

KęKę [Piotr Siara] Radom/Warszawa, Polska

[KęKę - Po horyzont tekst piosenki lyrics]

E, jak tam po najdłuższym weekendzie w roku
Od połowy grudnia, dzisiaj jest 11 stycznia
I cały czas na fali, K do Ę, tłusty bit, aha
Kontradmirał floty z osiedlowych stawów
To dla moich Majtków, dla moich Bosmanów
I dla Was Syrenki, na, na, na, na

Regularnie życie pieprzę, mnie się podoba tak
Chuj z ogarnięciem, sobie się podobam sam
Tak, kolejne przejście, spokojna czaszka
W pełnym rozpędzie, blokowa szanta
Sztorm, lewa burta, Ty pędem na bukszpryt
Fala po jaja, ale skaczę w kurwę z główki
Zero witamin, moi ludzie, ciężki szkorbut
Na mrozie do dwudziestu, my cztery flaszki
Jogurt
Co by nie było, Marynarzu nie pij myśląc
My z osiedlowych stawów dziś
Na pojezierzu Wisłą
Śródziemny owoc, przyjemnie nozdrza korci
Ósmy telefon z domu, na morzu sygnał tracisz


Halo, halo, jakie halo, Ziomek jedziem
Nasz bosman właśnie łowi
Rozbitków płci pięknej
Dziś pół Ci pęknie, Syrenko dobra, dobra
Trzy godziny na lądzie, Ty ciągle mocno mokra

Lubię popływać, szerokie wody lubię
Z dobrą załogą, można w ciemno po horyzont
Bloki są szare, ja w nocy kolor gubię
Dowolnym stylem znów staramy się odpłynąć

Regularnie życie pieprzę, mnie się podoba tak
Chuj z ogarnięciem, sobie się podobam sam
Tak, kolejne przejście, spokojna czaszka
W pełnym rozpędzie, miejska bonanza
Zbieg głównych ulic w samo południe, witam
Na barach ciemne skóry
Czytaj poganiacze bydła
Są podobizny, na mieście znają pyski
Brudne salony, rapy, złe kobiety, dobre mixy
Strzelam pięć szybkich, na trzeźwo nie gram
Raz próbowałem, ale jakoś kurwa nie brzmi
Mam dosyć pytań, ćwiara na hejnał
Tak, tak, jestem z wężów
Ten obok to Poplecznik
Mikrofon Coltem, ja odbezpieczam, pif paf
I chociaż wiem to dobrze, że
Się dzisiaj strzela, bra, bra
Robię, co lubię w dzikim mieście bez szeryfa
Ilu dzisiaj łeb rozrywa pierdolony syf
Bonanza

Lubię popływać, szerokie wody lubię
Z dobrą załogą, można w ciemno po horyzont
Bloki są szare, ja w nocy kolor gubię
Dowolnym stylem znów staramy się odpłynąć

Regularnie życie pieprzę, mnie się podoba tak
Chuj z ogarnięciem, sobie się podobam sam
Tak kolejne przejście, spokojna czaszka
W pewnym momencie re-re-generacja

Lubię popływać, szerokie wody lubię
Z dobrą załogą, można w ciemno po horyzont
Bloki są szare, ja w nocy kolor gubię
Dowolnym stylem znów staramy się odpłynąć

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować