KęKę, Białas - Zoba, zoba tekst piosenki (lyrics)
KęKę [Piotr Siara] Radom/Warszawa, Polska
Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱
[KęKę, Białas - Zoba, zoba tekst piosenki lyrics]
Że nie będzie miał
Kiedyś to ty ssałeś mamy cyca i mówiłeś
Że jest nice ssij tam dalej cyca
Ja się zmieniam i rozwijam
W każdej chwili mego życia, piszę o tym
Co jest widać
Zoba, jak leci na tych nowych bitach
A kiedyś to leciał na starych
Jak miałem lecieć na nowych
Bitach, jak nie wiedziałem, że istniały?
Teraz prawie bez bluchów rapy
-Chyba jestem za stary
Jak tęsknisz za tym, odczuwasz braki
Włącz se polskie stand-upy
Zoba, że fit życie i rap
Do tego boks -Ale se dba!
Dobry był chłop i życie znał, tera to idź
Tera to (naa)
Pysk rumiany i dieta, pewnie odstawił żurek
Się nawinie to mu sprzedam cegłę
To szybko zblednie i niech nie rapuje
Dzisiaj mówi, że tu trzeba robić
A wiele może się dzieciak udać
A kiedyś gadał
Że każdy szuja i karierowicz i chce oszukać
Jak mam niby tak myśleć
Chłopak? Pierwszą banie tu trzeba ukraść
Jak dobrze wiem, że legalnie można
Przyszła tak jak później druga
Ej, zoba, zoba, zoba (Aha)
We na niego popa (A jak?)
Był normalny chłopak (No był)
Tera jaki kozak (A idź)
Zoba, zoba, zoba (Aha)
We na niego popa (A jak?)
Był normalny chłopak (No był)
Tera jaki kozak (A idź)
Zoba, że wtedy w kawałkach nie gadał o Gucci
A o tym co u nas się dzieje
Jak miałem o Gucci gadać w
Kawałkach, jak nie wiedziałem, że istnieje?
A tera dzieciaki przynoszą mu kwit
Małolatki jedzą mu z ręki
Przez to twoja siora ma zerwany gwint
Już nie da się tego odkręcić to ma być rap?!
(rap?) Brakuje mu przekazu w tekstach
Jeżeli naprawdę szukasz dobrej rady
To czyń dobro i się tym nie chwal
W życiu przechodziłem parę etapów - spałem
W melinie i spałem w pałacu (Ej, ej, ej
Ej) Tu i tu tak samo było na kacu
Zawsze zostawiałem coś na koniec
Bo głowa pękała jak w oktagonie
(bum, bum, bum)
Ręce to wszystko, co miałem na swoją obronę
Kiedyś to taki był w porządku kolo
Kariera mu chyba nie wyszła in plus
Jeśli uważasz, że splamiłem honor
To czemu życie ciągle prało mi mózg?!
Jak miał jedne buty i nie miał
Na czynsz, bo nakupił wódy
To wtedy był kimś
(Wtedy był kimś, wtedy był kimś
Wtedy był kimś)
Noszę podniesioną głowę dzisiaj
No bo jestem najlepszym raperem
Odkąd zrymowałem prozę życia sam to
Zoba, zoba, zoba (Aha)
We na niego popa (A jak?)
Był normalny chłopak (No był)
Tera jaki kozak (A idź)
Zoba, zoba, zoba (Aha)
We na niego popa (A jak?)
Był normalny chłopak (No był)
Tera jaki kozak (A idź)
Zoba, zoba, zoba (Aha)
We na niego popa (A jak?)
Był normalny chłopak (No był)
Tera jaki kozak (A idź)
Zoba, zoba, zoba (Aha)
We na niego popa (A jak?)
Był normalny chłopak (No był)
Tera jaki kozak