Kizo, Jano Polska Wersja, Szpaku - Artysta Z Blizną tekst piosenki (lyrics)
Kizo [Patryk Woziński] Gdańsk, Polska
Jano PW [Warszawa, Polska]
Szpaku [Mateusz Szpakowski] Młody Simba [Morąg, Polska] 🇵🇱
[Kizo, Jano Polska Wersja, Szpaku - Artysta Z Blizną tekst piosenki lyrics]
Myślisz o mnie dzisiaj
Skoro do niedawna były brechty
Bo jeszcze nie było tak słychać
Nic na przypał
Niedawno wyszła druga solowa płyta
Swe marzenia mam w kartonach
Nic więcej jak by ktoś pytał
Całe otoczenie zatruwa krew
Żyłem w krainie nierosnących drzew
Koka, jointy, hayabusa, w furach skóra
Miejski zew
Lacoste bluza, wiecznie burza, kilka typa
Jeden head błędy nie bolą tak bardzo
Kiedy przyjaciel próbuje strzelić Ci w łeb
Dlatego nie mów o smutkach mi
Bo są tak głęboko
Gdy zobaczyłem jak wygląda życie już
Nigdy nie zaufam oczom
Jedni radzili jak kurwy
Drudzy radzili proroczo
Gdy sam się będę pchał do trumny
Dopiero zobaczę z czyją pomocą
Nie ma zasad w naszych blokach
Blizny krzyczą bym biegł
Narkotyki gonią młodych, oni gonią je też
Nowy dres, nowy cash, nienawidzą mnie
Za miłość ginę - Harambe
Nie ma zasad w naszych blokach
Blizny krzyczą bym biegł
Narkotyki gonią młodych, oni gonią je też
Nowy dres, nowy cash, nienawidzą mnie
Za miłość ginę - Harambe
Wiele ode mnie zależy, tak wiem
Dużo zła naprawić nie zdołałem, nie
Ta wredna karma co serce mi zdarła
Postanowiłem odpłacić się jej
Postanowiłem, że zrobię co chcę
Ale to wszystko męczy mnie
Zdrowy rozsądek kontra sumienie
Na każdej bliźnie spisane zdarzenie
Ciągle to mówili mi: "Daj se spokój"
Ty daj se spokój
Jak masz się wkurwiać jak jakiś furiat
Weź rap nakurwiaj, by łeb im urwał, ej
(ej, ej, ej)
Tak się porwał do tego, że aż dotarł
Tam gdzie zamierzał i teraz jest OKa
Dla mnie to wszystko, dla nich to droga
Jeszcze niezbadana, wsłuchaj się w słowa
Musiałem poczuć ten ból
Aby zrozumieć ile co warte koka, i jointy
I w chuj poszło do dzisiaj zdrowia na marne
Czyny co ranią jak nóż
Jestem jak artysta z blizną artysta z blizną
Nie ma zasad w naszych blokach
Blizny krzyczą bym biegł
Narkotyki gonią młodych, oni gonią je też
Nowy dres, nowy cash, nienawidzą mnie
Za miłość ginę - Harambe
Nie ma zasad w naszych blokach
Blizny krzyczą bym biegł
Narkotyki gonią młodych, oni gonią je też
Nowy dres, nowy cash, nienawidzą mnie
Za miłość ginę - Harambe
Tyle lat robiłem klatę
Chciałem mieć stalowe mięśnie
Teraz zakrywam łatę
Tak łatwo trafili mnie w serce
Przez miasto z jointem w ręce, kończę
Drugiego kręcę mimo, że żyje jak chce
Rany wcale nie goją się prędzej
Nie, nie, nie, nie nie, nie, nie, nie
Nie, nie, nie, nie
Rany wcale nie goją się prędzej
Nie, nie, nie, nie nie, nie, nie, nie
Nie, nie, nie, nie (Wow, nic)