Kizo, Masny Ben - JETLAG tekst piosenki (lyrics)
Kizo [Patryk Woziński] Gdańsk, Polska
[Kizo, Masny Ben - JETLAG tekst piosenki lyrics]
Zamknęli klub, ja dalej w loży (o, o, o, o)
To nie iluzja, bar sam się otworzy
Skarbie przepraszam, wyszło tak jednak
Znów poleciałem tak, że będzie jetlag (wooo)
Z ekipą jetlag! (wooo)
Z ekipą jetlag!
Nawet bym nie chciał, byś na mnie czekała
Raczej wystygnie mi ta kawa z rana
Pijesz znowu wino sfrustrowana
Wiem, że ta wina spada na mnie sama
Nie musisz tego rozumieć
Show-biznes to wielki ciężar na bani
To całe zezwierzęcenie ludzi
Przez to czuję się jak na safari
Stać mnie na Ferrari w Cabrio, otwórzmy dach
Tylko szum fal, jebać świata na całe gardło
Co jest prawdą, mówiłem dawno
Życie ze mną to trzydniowy Marriott
Kocham swych ludzi, potrzebuję oddech
Dla nas każdy dzień to jest piątek
Obudzisz się sama, nie pomyślisz
Że nad ranem ja opuszczam lożę VIP
I dobrze mi z tym
O, o, o
Zamknęli klub, ja dalej w loży (o, o, o, o)
To nie iluzja, bar sam się otworzy
Skarbie przepraszam, wyszło tak jednak
Znów poleciałem tak, że będzie jetlag (wooo)
Z ekipą jetlag! (wooo)
Z ekipą jetlag!
Z ekipą jetlag
Wychodzę już z klubu, zimno mi jest
Z ekipą jetlag
Jedziemy uberem na apartament
Jedziemy windą na ostatni poziom (yomamale)
Wożę się - Mercedes GT 4Door (omamalo)
Pamiętam jak dziś, o zachodzie grał Yung Lean
Na TV Mr. Bean, palę sobie nicodine
95', a nie 03'
(ej) , mowa jest tutaj o Nike'ach
Ja tylko patrzę, a ona tańczy
Jetlag nie schodzi do rana mi
O, o, o
Zamknęli klub, ja dalej w loży (o, o, o, o)
To nie iluzja, bar sam się otworzy
Skarbie przepraszam, wyszło tak jednak
Znów poleciałem tak, że będzie jetlag (wooo)
Z ekipą jetlag! (wooo)
Z ekipą jetlag!