Kleban - #Beckenbauer tekst piosenki (lyrics)

[Kleban - #Beckenbauer tekst piosenki lyrics]

A ja kładę, kładę
Kładę nacisk na każdy kawałek
No i jadę, jadę, jadę, stop, obrona
#Beckenbauer
Nieustannie dalej daje pozbawiony bajek
Fajny Michałek
Dla fanek jeszcze raz, jeszcze raz

A ja pomykam po bitach
Zajawka ciągle prawdziwa
I nagle spotykam typa, co pyta jak moja płyta
E-e, no proszę wybacz, proste
Ciągle nagrywam
Choć trochę zjebał się klimat
I czasem ciężko wytrzymać
Kleban, wjeżdżam jak pewniak
Jestem głosem osiedla
Gdzie chłopaki w bokserkach noszą
Samarki i srebra jak mi zrobisz koło dupy to
Ja zrobię twoją dupę
Lepiej sobie szybko przelicz czy


Ci się to kalkuluje
Ziom, jak zacząłem nawijać to było inaczej i
Mogę powiedzieć to z ręką na sercu
Że raczej się nie wychowałem na rapie
Ja się rozwijam a on stoi w miejscu
Ostatnio powieki mam niżej i oczy
Tak jakby bardziej czerwone
I powiem bez beki
Że żyje mi się tu całkiem dobrze
Nic mnie tak nie wkurwia jak użalanie raperów
"Jestem słaby, nie mam fejmu"
Zamknij mordę no i trenuj
Wciąż robię dobry rap
W Krakowie ponoć go nie ma
Raz w życiu nagraj coś dobrze
I zacznij to zmieniać

A ja kładę, kładę
Kładę nacisk na każdy kawałek
No i jadę, jadę, jadę, stop, obrona
#Beckenbauer
Nieustannie dalej daje pozbawiony bajek
Fajny Michałek
Dla fanek jeszcze raz, jeszcze raz

Wchodzę na raz, witam was
Ładnie dziś wyglądasz mała
Może miałabyś ochotę na studio u Michała?
Pomysł nie głupi, zrobimy temat od kuchni
A ty pilnuj swojej córki
Bo ekipa wjeżdża krupnik
Jakiś czas temu zacząłem pracować na swoje
Logo i wciąż robię to dalej w kraju
Gdzie raper w kawałku z
Dodą wylewa swoje żale
Ci wielcy trueschoolowcy znają przecież
Klasykę na pamięć, elo
Gdyby nie internet to by myśleli
Że Onyx to, nie wiem, jakiś pokemon?
(Sczerze?) szczerze już mnie jebie, czy tu
Będzie mnie ktoś lubił, beka
Dbam o moich ludzi, a twoi to banda fleta
Nie obchodzi mnie ta gra, wasze posty, beefy
Fejsbuki no bo dla mnie rap to moje mordy
Spleefy i nastuki
Powinni wam wszystkim odłączyć sieć
Może wtedy miałoby to jakiś sens
A ty wyłącz serwer i wyjdź na osiedle
Przestań po mieście przemykać jak cień
Wciąż robię dobry rap
W Krakowie ponoć go nie ma
Raz w życiu nagraj coś dobrze
I kurwa zacznij to zmieniać

A ja kładę, kładę
Kładę nacisk na każdy kawałek
No i jadę, jadę, jadę, stop, obrona
#Beckenbauer
Nieustannie dalej daje pozbawiony bajek
Fajny Michałek
Dla fanek jeszcze raz, jeszcze raz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować