Kukon - only&one tekst piosenki (lyrics)
Kukon [Jakub Konopka] Biłgoraj, Polska 🇵🇱
[Kukon - only&one tekst piosenki lyrics]
Więc muszę zamieszkać na chwilę w Wenecji
Napić się kawy i popisać listy i przypomnieć
Sobie jak się kurwa tęskni za Tobą
Żyję jak robot, choć serce mam
Dzikie jak Mustang z Doliny
Co bije jak Conor McGregor
Plastikowe ruchy, jakby zbudowali mnie z LEGO
Chcę widzieć, że czujesz to gówno
Że nie jest za późno
By wypić to wino i wrócić do domu
Nawet jeśli ranię Cię znowu, no
Bo moje życie jest pełne kłopotów i pokus
Parkuję auto na bloku
Mam na sobie perły i siatę banknotów
I tysiąc powodów, aby skoczyć z mostu
I tysiąc powodów, by kochać Cię mocno
Ale znowu coś nam poszło nie tak
I czyja to wina decyduje ja
Mogę rozebrać Cię w kinie lub podpalić
Hotel czy napaść na bank
To wszystko i tak gówno warte jest
Gdy czuje brak
A zawsze mam kartę największą
Jak w rękawie as
Albo MasterCard
I znów będzie zabawnie
Jeśli tylko mi wybaczysz
To wszystko tak łatwopalne
Tutaj zawsze gdzieś jest haczyk
Znów wylądowałem w bagnie
Postaram się wytłumaczyć
Nikogo tak nie kochałem, baby
Chcę o Ciebie walczyć
I znów będzie zabawnie
Jeśli tylko mi wybaczysz
To wszystko tak łatwopalne
Tutaj zawsze gdzieś jest haczyk
Znów wylądowałem w bagnie
Postaram się wytłumaczyć
Nikogo tak nie kochałem, baby
Chcę o Ciebie walczyć
Może zabiorę Cię z miasta na weekend
Może się zajmę twoją listą życzeń
A może wieczorem znowu napiszę
Dla Ciebie numer
A potem zniknę w tłumie, który skanduje
Moje imię albo moją ksywę
Albo moją grupę albo moją duszę
Albo każde zdanie, które teraz piszę
To imię za wiele o sobie nie mówi
Za wiele też nie lubi słyszeć
To imię, które buduje zasady
A potem je niszczy, tak dla zabawy
Znów tacy sami, tylko bardziej znani
Rozchwytywani
Rozdrapywani jak stare rany i stare sprawy
Znów dla zabawy uciekam przed psami
I dla zabawy próbuję Cię znaleźć
A nie lubił bawić się
Jak nie oszaleć, przebodźcowanie
Ja i cztery panie robią mi śniadanie
No można się najeść
A wracam głodny emocji nad ranem
Mam jebaną fobię przez jebany talent
Wyczekiwane premiery będą odwołane
Niestety kochani, jestem wyczerpany
No bo znowu coś mi poszło nie tak
I nie wiem kto winny, na pewno nie ja
Zasypiam w Wilnie i budzę się w willi
Czy zasypiam w kinie i budzę się w filmie
Czy to, że pijany zasnąłem w melinie
A dzisiaj pijany obudzę się w Rzymie
Robi mi różnicę, czy robię ją ja?
Ktoś na tym się zna?
I znów będzie zabawnie
Jeśli tylko mi wybaczysz
To wszystko tak łatwopalne
Tutaj zawsze gdzieś jest haczyk
Znów wylądowałem w bagnie
Postaram się wytłumaczyć
Nikogo tak nie kochałem, baby
Chcę o Ciebie walczyć
I znów będzie zabawnie
Jeśli tylko mi wybaczysz
To wszystko tak łatwopalne
Tutaj zawsze gdzieś jest haczyk
Znów wylądowałem w bagnie
Postaram się wytłumaczyć
Nikogo tak nie kochałem, baby
Chcę o Ciebie walczyć