Kukon - Nie wpadne na święta tekst piosenki (lyrics)
Kukon [Jakub Konopka] Biłgoraj, Polska 🇵🇱
[Kukon - Nie wpadne na święta tekst piosenki lyrics]
W tym roku nie będzie płyty
Jakoś nie miałem humoru
Jakoś nie miałem weny
Chyba byłem już zmęczony, bo wszędzie były
Bo wszędzie były problemy
Ona wychodziła z domu
A wcześniej robiła sceny
Ja nagrałem parę tracków
Potem zebrałem ekipę
Zarobiłem w kurwę szmalu
Bo jeździliśmy co weekend
A potem w każdym hotelu
Mieliśmy najlepszy balet
Mieliśmy najlepszy balet
Mieliśmy najlepsze panie
Mieliśmy najlepsze panie
Nie mieściło się w kiermanie
Bo w opór zatankowane
Niech chuj strzeli takie chlanie
Weź pozbieraj się nad ranem
Trochę się pozmieniało
Odkąd się nie nawijało
Wiem, wiem, to nie tak
Miało być, zamknij pysk, to mój styl
Jestem wolny jak ptak
Choć wolałbym pisać książki kiedy
Tęsknie za wolnością
Której ty chciałbyś się pozbyć
O chuj to rozbić, kontrakty mogą czekać
Boje się takich spojrzeń na
Lotniskach i galeriach
Nie chciałbym zawieść fanów i
Nie chciałbym zgubić lekarstw
(niestety to nie wyjdzie)
Niestety teraz to nie wyjdzie
Nie wpadnę na wigilię
Nie damy rady się zobaczyć
Ale zarzuciłem haczyk teraz czekam aż dygnie
Niestety teraz to nie wyjdzie
Nie wpadnę na wigilię
Nie damy rady się zobaczyć
Ale zarzuciłem haczyk teraz czekam aż dygnie