Kukon - Sheraton Kopenhaga tekst piosenki (lyrics)

Kukon [Jakub Konopka] Biłgoraj, Polska.

[Kukon - Sheraton Kopenhaga tekst piosenki lyrics]

Niewiele w życiu uczyłem się
Woleliśmy zarabiać
Kolejny ranek wita mnie Sheraton Kopenhaga
Szeroka autostrada, szeroki pakiet usług
Ja dobrze piszę teksty
A ona jest dobra w łóżku
Jakoś się dogadamy, jakoś to załatwimy
Jakoś to ogarniemy, jakoś to naprawimy
Życie to karuzela, a ja wolę mieć kontrolę
Dlatego nie dam poprowadzić moim samochodem
Dlatego robię sam to co chcę
Kiedy chcę i was pierdolę
Duży blant czesze łeb
Jesz piksy na Ekwadorze
Taki stan znałem też, ale wolę je na tobie
Ja mam za dużo na głowie i
Mam za dużo przy sobie trochę przypał
Chodź kawałek dalej to pochytać
Nie ma tego złego
Co by nie mogło się przydać
Nie ma złych pieniędzy
Choć tych nie możemy wydać
Jestem za bardzo ostrożny
A ty za bardzo wrażliwa

I nic się nie zmienia brachu
Ciągle ten sam kodeks
Lecą stare numery tylko w nowym samochodzie
Wieziemy nowy projekt, Ogrody Mixtape drugi
Dla normalnych ludzi
Których nie da się kupić
I nic się nie zmienia brachu
Ciągle ten sam kodeks
Lecą stare numery tylko w nowym samochodzie
Wieziemy nowy projekt, Ogrody Mixtape drugi
Dla normalnych ludzi
Których nie da się kupić

Też wcześniej nie widziałem
Mordo smutnych milionerów
Widać ich po kasynach
Albo na lepszym burdelu
Tam gdzie nie ma litości
A miłość to abstrakcja
Dziewczyny z biednych domów też
Marzyły o wakacjach
Właśnie odkryły sposób i są
W tym konsekwentne
I nie skończy się dobrze to
Ale zarobią nieźle
Chciały być niezależne, odpuliły agencję
I biorą kafel więcej
Choć to bardziej niebezpieczne
Życie dało nam lekcje
Musimy z niej skorzystać
Musimy to naprawić, nie możesz mi tak znikać
Nie można się tak bawić
W końcu coś się nie uda
Nie dacie sobie rady, będzie rozlana zupa
Albo może być za późno
Przeżywam niezłe gówno
I nie chciałbym już więcej niż
Szedłem tutaj na próżno
Życie wali cię w pysk
Jeśli tylko się przewrócisz
Wrócisz na chatę sam w
Rozjebanej kurtce Gucci (joł)

I nic się nie zmienia brachu
Ciągle ten sam kodeks
Lecą stare numery tylko w nowym samochodzie
Wieziemy nowy projekt, Ogrody Mixtape drugi
Dla normalnych ludzi
Których nie da się kupić
I nic się nie zmienia brachu
Ciągle ten sam kodeks
Lecą stare numery tylko w nowym samochodzie
Wieziemy nowy projekt, Ogrody Mixtape drugi
Dla normalnych ludzi
Których nie da się kupić
I nic się nie zmienia brachu
Ciągle ten sam kodeks
Lecą stare numery tylko w nowym samochodzie
Wieziemy nowy projekt, Ogrody Mixtape drugi
Dla normalnych ludzi
Których nie da się kupić

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować