Kukon - Zima 2019 tekst piosenki (lyrics)
Kukon [Jakub Konopka] Biłgoraj, Polska 🇵🇱
[Kukon - Zima 2019 tekst piosenki lyrics]
Nie uciekaj będę próbował rozmawiać
Cztery noce myślę jak ci to pokazać
Tu nie zdradza się swoich i
Nie wybacza się obcym
Jak nie chce wracać to rozkmiń
Co robisz nie tak, dorośnij
I siedzę sam w Krakowie, palę dżoja
Piszę zwrotę milczenie jest złotem
Aż ktoś przedawkuje kokę
Chcę uciekać samolotem
Ale trzymasz mnie za nogę
A ja zgubiłem paszport
Przytłacza mnie to miasto
Denerwują mnie słowa
Które tak niewiele znaczą
Obserwują mnie psy albo to po prostu patrol
Dlatego piszę rap, przecież też
Nie mogę zasnąć, co
Przytłacza cie to miasto
Denerwują cię słowa
Które tak niewiele znaczą obserwują cie psy
A jedziesz z tematem w miasto
Dla ciebie pisze rap, przecież
Też nie możesz zasnąć, nie?
Do zobaczenia mama
Jadę na święta dać prezenty, porozmawiać
Niebo czarne, moja fura autostrada
Jakieś dupy autostopem chcę pozgarniać
Dzwoni tele
To wydawca proponują dwieście kafla
Tylko jedną płytę nagrać
Duży dres jak 50 cent
Amnesia Haze leci z wiadra
Ona siedzi prawie martwa
Ja właśnie spaliłem blanta i
Kończe pisać ten tekst
Szybko się nudzę, musisz coś wymyślić
Duże pieniądze, a serce ze streetu
Mam w głowie dziurę, nienawidzę wszystkich
Jeździmy furą i słuchamy bitów
Szybko się nudzę, musisz coś wymyślić
Duże pieniądze, a serce ze streetu
Mam w głowie dziurę, nienawidzę wszystkich
Jeździmy furą i słuchamy bitów
Przytłacza mnie to miasto
Denerwują mnie słowa
Które tak niewiele znaczą
Obserwują mnie psy albo to po prostu patrol
Dlatego piszę rap, przecież też
Nie mogę zasnąć, co
Przytłacza cie to miasto
Denerwują cię słowa
Które tak niewiele znaczą obserwują cie psy
A jedziesz z tematem w miasto
Dla ciebie pisze rap, przecież
Też nie możesz zasnąć, nie?