Macca Squad, Paluch - Nie Chcę Być tekst piosenki (lyrics)
Paluch [Łukasz Paluszak] Poznań, Polska
[Macca Squad, Paluch - Nie Chcę Być tekst piosenki lyrics]
To znowu
Za szybko się starzeje
By mieć czas na pierdolenie
Jak mam chwilę to wyznaczam i realizuje cele
Wiele tego gówna mam na
Głowie więc opowiem wiele
Tym się dziele co przeżyłem
Napierdalam decybele
Mówią że przeklinam i zło zieje ode mnie
Dla pseudointelektualistów to
Rzeczy przyziemne a ja wiem co mam w głowię
Wiem co gra mi w duszy
Nie muszę się tym chwalić
Żeby móc kogoś poruszyć
Chcesz przekazu? Ha! Nie mówię
Ci co masz robić
Mówię to co zrozumiałem podczas
Mojej krótkiej drogi
Być ubogim można na minimum dwa sposoby
Finansowo i duchowo rozkmiń
Które bardziej boli
Mogę by kim chcę, bo wieże w swoją siłę
A jak zatrzymuje się to
Tylko na krótką chwilę
Mogę być gdzie chce, bo wciąż jestem skupiony
Nie mam czasu na ćpanie i
Nie pcham się na salony!
Nie chcę być mentorem nie chcę być prorokiem
Nie chcę być tu wzorem, ikoną epoki
Nie chcę być artystą, intelektualistą
Jestem kim jestem i będę sobą ponad wszystko
Nie będę tym kim ty chciałbyś bym był dzisiaj
Nie obchodzi mnie
Że gdzieś tam mnie nie słychać
Nie wiem co mam zrobić żeby ich zadowolić
Nie mam na to czasu i ochoty
Wracam do swoich
Prędzej zostanę rockmanem niż zatańczę
Pod twoje rytmy wolność słowa, niezależność
Nie marketingowe chwyty
Nigdy nie będę tym kim chcesz
Choć byś wypruł sobie żyły
Na obronę swoich praw nigdy
Nie zabraknie siły każda zgarnięta stówa bez
Uszczerbku na sumieniu
Nie skurwię się jak te debile
By nagrać klanu przebój
Pióro ochrony rapu mamy rotację na osiedlach
Bez radia i tv nasz gatunek kurwa przetrwał
Nielegalny handel w tym obiegu mamy złoto
W-w-w-wóde na ulicach jak
Apokaliptyczny potop
Sztywny plan bez rozkminy
Płynnie wykonuje ruchy
Najczystszy narkotyk masowo gonimy sztuki
Nie chcę by popowy tej i docierać do laika
Chcę żeby te słowa kuły te
Kurwy jak w oko szpilka
Komercja do szpiku kości wartości rosła
Prawdziwy rap
Prawdziwe słowa To Toruń-Poznań
Nie chcę być mentorem nie chcę być prorokiem
Nie chcę być tu wzorem, ikoną epoki
Nie chcę być artystą, intelektualistą
Jestem kim jestem i będę sobą ponad wszystko
Nie będę tym kim ty chciałbyś bym był dzisiaj
Nie obchodzi mnie
Że gdzieś tam mnie nie słychać
Nie wiem co mam zrobić żeby ich zadowolić
Nie mam na to czasu i ochoty
Wracam do swoich