Marcysia Ryskala - Lustro tekst piosenki (lyrics)

[Marcysia Ryskala - Lustro tekst piosenki lyrics]

Witaj znów skąd ta mina
Za dużych ust to wina
Czy to zbyt mały biust
Przez który w drwinach toniesz
I obwiniasz o nie
A ja tylko stoję
Niezamglone miłością i bronię
Tego co piękne w Tobie i co piękne we mnie
Mimo że tak ważne dla Ciebie jestem
Zostawiasz z niebem za oknem
Bo w dzisiejszym świetle siebie nie kochasz i
Odejść Ci prościej, chcesz uciec lecz pójdę za Tobą
Chcesz uciec lecz, jestem jeziorem, niekiedy wieżowcem
Niе raz w telefonie a czasеm i w drodze
Kiedy przez pośpiech nie mogłem Ci pomóc
Nad okiem narysować kreski

Witaj znów, co słychać?
Dlaczego śledzisz w pustych ulicach mnie
I czemu dzisiaj oceniać chcesz
Gdy całe w rysach samo też stoisz


Nie prosiłam o nic, chcesz bronić
Nawet mimo woli
Nie dbasz że zaboli co widzę
Nie umiem Cię zadowolić i liczę, że
Kiedy odejdę od Ciebie i zostawię samo z niebem
To nareszcie będzie mi lepiej
Chcę uciec lecz idziesz ze mną wszędzie
Chcę uciec lecz jak uciec od Ciebie

Jeziorem niekiedy wieżowcem
Nie raz w telefonie
A czasem i w drodze kiedy przez pośpiech
W domu nie mogłeś mi pomóc
Nad okiem narysować kreski

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować