Mata - 2001 tekst piosenki (lyrics)
33mata 🤙 [Michał Matczak] Warszawa, Polska 🇵🇱
[Mata - 2001 tekst piosenki lyrics]
Gdzieś gdzie będzie nas więcej
Na mieście zjeść chcę
Ale póki co jest nieźle
Mam zmutowane e lekcje
No i gramy sobie w COD'a
Jest plus, minus środa (ale raczej minus)
Jest mi szkoda, no bo wirus zabrał mi
Mój dwudziesty rok życia
Jak coś to jestem 01, no
Bo chciałbym go z powrotem, ay
Co ja teraz zrobię
Bez dziesięciu kobiet w mojej garderobie
W sumie wiem co nic nie mam na sumieniu
A siedzę w odosobnieniu
Jakbym był groźnym przestępcą
I wariuję już i żartuję znów
Bo mam w sumie wielе na sumieniu
I wariuję już i wędruję z nudów
W kółko po tym samym pomieszczeniu
Już pomału tęsknię za La Ligą i Sylwеstrem
Gdzieś gdzie będzie nas więcej
Na mieście zjeść chcę
Ale póki co jest nieźle
Mam zmutowane e lekcje
No i gramy sobie w COD’a
Jest plus, minus środa (ale raczej minus)
Jest mi szkoda, no bo wirus zabrał mi
Mój dwudziesty rok życia
Jak coś to jestem 01, no
Bo chciałbym go z powrotem, ay
Co nam zostało? Covidowy small talk i kakao
Jadę sobie windą i trochę mi nie ufają
Piję wódę z Mirindą, na kanapie
Z moją mamą i z tatą
Potrzebują za dużo uwagi, ale za to
Już wiem jak życie będzie
Wyglądało na ich starość
Moi ludzie żyją szybko
Śpiewają na całe gardło
No a Ziemia tak zwolniła
Jakby zajebała wiadro
Przynajmniej w końcu do siebie pasujemy
Już pomału tęsknię za La Ligą i Sylwestrem
Gdzieś gdzie będzie nas więcej
Na mieście zjeść chcę
Ale póki co jest nieźle
Mam zmutowane e lekcje
No i gramy sobie w COD'a
Jest plus, minus środa (ale raczej minus)
Jest mi szkoda, no bo wirus zabrał mi
Mój dwudziesty rok życia
Jak coś to jestem 01, no
Bo chciałbym go z powrotem, ay