Meeden, Shaggy - Bruyce Wayne tekst piosenki (lyrics)
Orville Burrell
[Meeden, Shaggy - Bruyce Wayne tekst piosenki lyrics]
A tymczasem w piątek o 10
Długi rząd furmanek zatarasował wjazd
Na most Gdański posypały się mandaty
Celem ostatniej kontroli było sprawdzenie
Stanu technicznego pojazdu
Zapętla się bit tworzę gorący hit
Wszystko po kolei wszystko mi się klei
Hit wielki jak jak ten biały Yeti
Znowu wers o fendi
Znów zapętla bit producent
On jest dobry, gość ma movement
Od minimetra po kilometr
Już nie Robię tylko flex
Się dużo zmieniło‚ wiesz
Ty mylisz życie realne z Rockstar Games
Wszystko bardzo łatwe jest
Gdy czujesz się jak Bruyce Wayne
Płacisz mandat jak znów mówi lej
Budzi Cię Gucci Mane powtarzasz ciągle "lej"
Hej w piątek o dziesiątej rząd furmanek
Na most gdański hej
Posypały się mandaty hej
Każdy zachwyt łapie jej
Każdy się do siebie klei jak klej
Hej‚ hej jak na koncercie lil pump'a
Gdy leci gucci gang każdy tylko gang‚ gang
Gucci, gucci gang
W kółko tylko dwa słowa to zabawa dosłowna
Żadna ciężka robota łatwo zarobiona forsa
Ciągle tylko twoja usta jak robota
Gdy powtarzają te dwa słowa
Łatwo z tego zarobić koła
Duże Koła bardzo duże koła
Będzie spokojne stać na browar
Ciągle wynocha jak Lucas Moura
Zawsze mokra twa podłoga
Zawsze czysta, modlisz się do Boga
W głowie myślisz‚ w sumie ładna była Ola
DJ Comics
Bruyce Wayne w twojej głowie tylko forsa
Tylko forsa, tylko forsa
Zapomniałeś kto był morda
Kto był morda‚ kto był morda
Ciągle liczysz hajs z kantora
U Ciebie za często pita Łomża
Wybuchasz jak paczka pandora
Za często biegasz po tych torach
Za często siegasz po dropsa
W twoich rękach za często widzę desperadosa
Po co wychodzisz jak na trawie jeszcze rosa
To wszystko tylko dla konta
By bogata była historia
Bruyce Wayne gdy widzisz Batmana
Nie wyzywaj chłopaka od banana
Bo bogaty jego tata
Szybko się nie zagoi rana
Drze na niego mordę mama
Rozumie jego trudy babcia
Wszystko źle wygląda z rana
2 osobowości jak Montana Hana
To wcale nie prawda jak Zizu czerwona kartka
Bit jak od Kubiego czy od Lanka
Flow jak Rapowanie-Jana
Teraz głośno krzyczy Nara
Wolno o 10 rano wszystko, nawet bit od Taco
Wszystko git, na pewno nie tato
Wszyscy przez okno wyglądają
Mięśniak ma problemy z klatą
Nikt nie patrzył jak był nofąm
Kuba leci sobie zwrotkę
A ja kończę już na dziś
Wjeżdam na spokojnie, bo to bit o Taco
Także trzeba zwolić na spokojnie
Dążę do celu bez pośpiechu
Wiem, że uda mi się to tak jak jemu
Bruce Wayne zawsze powtarzał walcz ze złem
Walcze powoli, rozwalam Polską scenę
Hit za hitem a ja wciąż nie ugięty
Lece po swoje bo czuje że powoli
Sen z ulicy zaczyna się spełniać