Miuosh - Nie tekst piosenki (lyrics)
[Miuosh - Nie tekst piosenki lyrics]
Rap nie mógłby mnie chyba
Bardziej już odpychać muzyka? Mam pisać
Jak to jest być jednym z was?
Przez tyle lat nie przetyrałem nawet dnia
To jakiś żart? Czy raczej wspólny syf?
Nie jara mnie ten hajs
Liczby, hype kurwa mać, co za wstyd
Nie będę jak żaden z nich –
Chciałem mieć inne niebo tu
Śniłem tu inne sny
Chłopak ze średniej krajowej –
Średnio co trzeci czekał na to, co wam powiem
Na to, co zrobię, co powiem, jak
Żaden z was by tutaj nie uciągnął tylu lat
Tylu dat, miast, twarzy, rąk
Umów, stron, kurwa brzmienia, form
Norm, imion, pieprzonego jadu i słów
Czuję ulgę, gdy nie ma ich tu
Nikt nie krzyczy "stój", każą iść po swoje
Brać co jest
Gramy codziennie jedną z ich ról
Musimy być kimś dzień w dzień
Czuję, ile uciekło mi lat
Gdy widzę jak krótki rzucam cień
Miałem odwagę podpalić im świat
A boję się powiedzieć im "nie"
Nie a boję się powiedzieć im "nie"
Nie boję się powiedzieć im "nie"
Hipnotyzuje mnie spokój pełnych ulic
Ósmej rano w tramwajach, wagi kredytowej puli
Ludzi, którzy nie czuli tego, jak ja
Moje stado, dla którego muszę grać
Patrz – ich oczy pełne są tego, co ledwo znam
Odbijam się od ulic i ścian
Jak pierdolone latarni światło
A tak mało go mam, i tak rzadko
Trzeba łaknąć, by czuli twój głód
I ten trud rozumienia ich myśli w przód
Cud, gdzieś pomiędzy żelazem i betonem
Gdy fale radia przecinają ich dłonie
Znam własny koniec na pamięć
I tylko ja wiem, ile razy już tak stałem tu
Ścierając cały ten brud własnym ciałem
Przeżywałem siebie samego pół na pół
Nikt nie krzyczy "stój", każą iść po swoje
Brać co jest
Gramy codziennie jedną z ich ról
Musimy być kimś dzień w dzień
Czuję, ile uciekło mi lat
Gdy widzę jak krótki rzucam cień
Miałem odwagę podpalić im świat
A boję się powiedzieć im "nie"
Nie a boję się powiedzieć im "nie"
Nie boję się powiedzieć im "nie"
A boję się powiedzieć im "nie"
Boję się powiedzieć im "nie"