Mokebe, SOBE, Addlajn - Nowy folder tekst piosenki (lyrics)

[Mokebe, SOBE, Addlajn - Nowy folder tekst piosenki lyrics]

Ja się nie użalam
To jebane myśli mi pakują flow
Znowu w nowy folder
Pewnie to kara za cały zawistny wyścig
Żeby wrogów zostawić na lodzie
Żyję jak we śnie
Choć spałem w tym miechu 6 godzin
Typie, to nie REM, już nie wiem skąd, kurwa
Te wizje biorę x2

Zwroty do tego numeru wyrzucam i
Wcale nie szkoda mi, walę kolejne
Jebać te parę wersów wcześniej
Choć chyba maszyną nie jestem
Bywają dni, kiedy się nie chce
Bo znów nie należę do żywych
Tłamszę, synu, takie perspektywy
Bo mi czasu szkoda na fuszerkę
Lubię przy świetle i też po cichaczu
A czasem tu dudni mi całe osiedle
Kto dzisiaj wali po garach wie każdy jeden


Ale wcale nie pewien jest
Ja daję wszystko na siebie
Wygrywam tu z każdym wersem
Odpoczywam z zapisanym projektem
Celebruję po zwycięstwie

(yeah)
Jak nie czaisz tego, lepiej stąd odbij
W głowie znowu piętrzą mi się wersy
Rozsadzają dynie jak Hobgoblin
Nowe kartki są jak pola bitwy
Dla tej sztuki, serio, mała, zrobię wiele
Nie jestem żołnierzem
Ale powtarzane w koło punche dawno
Mi tu sprały beret jak
Nowe wersy zapisuję w tonach
Potem wersy zapisuję w tonach
Musisz, kurwa, jakiś ślepy być
Jeżeli przez nie coś straciłem
W twoich oczach
Ciągle tworzę coś nowego, może nie siadać ci
No bo to chodliwy towar ja się nie użalam
To jebane myśli mi pakują flow
Znowu w nowy folder
Pewnie to kara za cały zawistny wyścig
Żeby wrogów zostawić na lodzie
Żyję jak we śnie
Choć spałem w tym miechu 6 godzin
Typie, to nie REM, już nie wiem skąd, kurwa
Te wizje biorę

Ja ciągle to piszę, nie wiem, kiedy spałem
W uberze nowy kawałek
Myślę o siopie i myślę o Dianie, bo to
Co tu działam to dla niej i dla niej
Piszę linijki, kiedy leżę w
Wannie i na lokalu, gdy czekam na steka
Gdy jadę windą i gdy leży
Na mnie, i na melinie, gdy czekam na testa
Oh, cały telefon mam w tekstach
Albumów z tego to byłaby setka
Ale szlifuję powoli ten diament
Jak będzie to będzie, jak nie - wyjebane
Linie dodaje nawet na detoksie
Nie wiem, czy kiedyś odpocznę
Kończymy sesję jakoś koło siódmej
Ja się nie użalam, ja lecę po sukces

Ja się nie użalam
To jebane myśli mi pakują flow
Znowu w nowy folder
Pewnie to kara za cały zawistny wyścig
Żeby wrogów zostawić na lodzie
Żyję jak we śnie
Choć spałem w tym miechu 6 godzin
Typie, to nie REM, już nie wiem skąd, kurwa
Te wizje biorę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować