Molesta, Ko1Fu - Za dalekie odloty tekst piosenki (lyrics)

[Molesta, Ko1Fu - Za dalekie odloty tekst piosenki lyrics]

Za daleki odlot, ciężki przekaz
Muzycznie to dla kumatych tych kategorycznie
To historia, słyszysz ją
Nie zapada w stan euforia
Rozwinięta Z-IP teoria
Masz wybór tu jakby masz dostąpien-n-nia
Masz dobrą pozycję wybierasz albo
Srebrna fol-l-lia dwa
Cieszysz się coraz bardziej
Przed siebie gna z czym
Takiego kroku nigdy nie podjąłbym
Pierdoleni naiwniacy nie skończą z tym
Chłopak wybiera THC
Browar, sześciopak, zrzęd
Pięć i osiem procent
Dobra postawa, nic na opak PHP
Znana ci kwestia stara
Przemyśl czy to męka czy to kara
Czy to prawda zawarta w chlebie
Trzyma się ciebie jak na skórze dziara
Ważna nieustanna dobra wiara, w siebie


Bo jak nie nadajesz się to przystopuj
Nie dam rady dam se spokój
Zawsze mogę naprawić swój błąd
Chyba że nieodwracalny
Mimo to zawsze aktualny
Wtacza się w ciebie, jak świat wizualny
Za daleki odlot dla wszystkich
Nie kulisowych tylko normalnych
Co dla mnie żaden siuwaks nie
Krax nie grax przypuszczalny
Nie dla mnie tradycyjny, regularny
Nie ma mnie tu sen koszmarny
Myśląc tak suw konwencjonalny
Dla mnie temat przekonywalny po całości

Znam odlot za daleki sam różne akcje miałem
Daj spokój z takim stanem
Daj spokój z takim stanem

Znam odlot za daleki minuta trwa wieki
Nie mogę w górze, utrzymać ciężkiej powieki
Znasz na to leki sześciocyfrowe czeki
Wtedy z gandzi opieki nie zostanę wyjęty
Przez społeczeństwo wyklęty za
Poparcie narkomiękkich
Odrzuć niepotrzebne lęki wiesz gdzie
Zaczynają się twe męki
Tam gdzie twarde zaciskają szpony
Uważaj będziesz odmurszony
Poważnie zadłużony
Swej godności pozbawiony gonisz
Krople po srebrze to w psychikę się wedrze
Potem żebrzesz mnie to nie dotyczy
Marihuana nie przeszkadza w niczym
Opanowałem sztukę palenia
Mój natury zew skrętów nie ma-pech
Są gdzie indziej u Koro Włodi trzech
On sam do nas przyjdzie
Do ludzi po przejściach ten kawałek stylu
Narkotycznego zejścia
Nie uważam się za ćpuna
Choć haj mi droższy od złotego runa
Może cię zgorszy gloryfikacja skuna

Znam odlot za daleki sam różne akcje miałem
Daj spokój z takim stanem
Daj spokój z takim stanem

Paranoja to ciśnienie to makabra uderzenie
Wciąga styl wciągasz mnie
Tracisz na tym w dekiel
Zaszczepa zdziera wszystko z ciebie jak rzepa
Kontroluję swe zetknięcia ze
Stanem nadnormalnym
Za dużo bzdur to wzrost temperatur
Wkurwionych temperamentów cały zbiór
Nie krzywdź swego losu
Z przymusu wybieram ze stosu
Odpowiedni element ciosu
Żyję się raz to jest cenne jak cenny obraz
Albo odlatujesz albo trwasz
Zwróć uwagę że zdrowiem za to bekasz
W ciemności się szwendasz
Albo w życie grasz, albo cios w kalendarz
Wybór masz wybór masz

Za dalekie często niekontrolowane
Jazdy wygrzane do niczego nie porównywane
Przez przeszłość narkotyki lub
Inne rzeczy spowodowane
Sam różne akcje miałem daj
Spokój z takim stanem
Się z wirów krętu koszmaru wyrwałem
Dużo przemyślałem i zachowałem na przyszłość
Za dalekie odloty jeśli chodzi ci o ścisłość
Sam do siebie pretensje rość
Ty co cię pochłonęło zaśniesz
Albo już usnąłeś
Otwórz oczy i zastanów się weź
Czy to pojąłeś twa dusza opętana czy to
Do serca sobie wziąłeś

Chora jazda wstrząs falą oczy
Brąz kolor oczopląs no i wyobraźni stwór
To walka o przetrwanie niekończący spór
Za daleki odlot

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować