N.O.N Koneksja, Dżambodżet - Bagnet Na Broń tekst piosenki (lyrics)
[N.O.N Koneksja, Dżambodżet - Bagnet Na Broń tekst piosenki lyrics]
Poddać nas kwarantannie
Jak nie robisz tak jak każą
To w ich sidła wpadłeś
Na ulicy gaz puszczony, policyjne prowokację
Gdyby mogli to by kuli nas bez żadnych racji
Wolne słowo jakie słowo?
Zapomniane są tradycje
Wolna Polska moja ziemia
Pierdolona inkwizycja
Nikt nie wierzy w patriotów, oddać, sprzedać
Sprzeniewierzyć rękoma biednych ludzi
Chcą bogactwa swoje szerzyć
Możesz nie żyć, nie obchodzi to już państwa
Zagrzebią Cię pod płotem tak
Jak bezpańskiego psa to nurtuje moje myśli
Czemu wszystko tak wygląda?
Czemu tylu młodych ludzi
Bezcześci obraz Godła
Możesz tyrać całe życie i
Tak nie osiągniesz celu
Gdzie szacunek z dawnych lat
Dla tych wiecznych bohaterów?
Połączymy nasze siły, uderzymy w bramy wroga
Rewolucja jest już blisko
Proszę Boże prowadź
Nie musisz myśleć tak jak ja - myśl inaczej
Dziś stań u mego boku i zróbmy to razem
Czas bić klin wbić klin w tego systemu tryby
Bagnet na broń kto ma sił póki jeszcze żywy
Rano w windzie na szyi człowieka
Jej treść kocham śmierć tylko
Ona na mnie czeka
Pusty wzrok, zawieszony gdzieś
Wpatrzony w klamkę
654321 parter otwierają się drzwi
Wychodzę z klatki zapinam kołnierz
Kłaniam się dla kolegi matki
Lekki wiatr na ulicy
Chodnik był jeszcze wilgotny
Rtęć w termometrze wskazywała kilka stopni
Twarze w autobusie przyklejone do szyby
Mgła spowiła miasto
Ludzie jakby na wpół żywi
To listopad zimny, lato czerwony listopad
Niezależnie od pogody idę przed
Siebie nie cofam się
Zmieniają rządy, me poglądy te same
Tu nie zmienia się nic, większość ma wyjebane
Zniewoleni, omamieni niewolniczym
Trybem życia
Idź do roboty, zarób grosz i ten grosz wydaj
Zrób zakupy, wróć do domu, włącz tv
Ślepo uwierz w to co
Mówią wszyscy lewi sprawiedliwi
Dopóki jesteś obojętny, niech Cie nie dziwi
Czas obudzić się i wbić klin
W tego systemu tryby
Nie musisz myśleć tak jak ja - myśl inaczej
Dziś stań u mego boku i zróbmy to razem
Czas bić klin wbić klin w tego systemu tryby
Bagnet na broń kto ma sił póki jeszcze żywy
Te słowa jak bagnet, serce mogą przeszyć
Niech słyszy Korona, niech usłyszą Kresy
Bagnet na broń, przecina więzy
Uderzam w system - Polska zwycięży
Wychodzę z domu idę ulicą
Na której ojciec walczył z milicyjną nysą
Na której się paliły Wermachtowskie czołgi
Łapanek, rozwałek nigdy nie zapomnę!
Nie zapomnę nigdy Armii rozstrzelanej
Żołnierzy Wyklętych, Żołnierzy nieznanych
Tych katowanych przez systemu zbirów
Przyjdzie kiedyś dzień, a im odpłacimy
Przyjdzie kiedyś dzień znów powstanie naród
By po raz kolejny, splunąć w twarz tyranom
Bagnet na broń - odpłacimy draniom
Gdy przyjdzie ten dzień, na który czekamy