Hipotonia, N.O.N Koneksja - W drodze do szczęścia tekst piosenki (lyrics)
[Hipotonia, N.O.N Koneksja - W drodze do szczęścia tekst piosenki lyrics]
Idę wciąż do przodu
Czasem pod prąd do zwycięstwa
Hipotonia - "Wspólnie i w
Porozumieniu" nON Koneksja hTA, NON
Żyję tu i witam każdy dzień
Myśli w głowie przenikają ja to zawsze, wiem
Wiem chwytam to żyję i chcę żyć
Tak jak i Ty, człowiek, chcę wolnym być
Jebać to, co ogranicza – uwolnij myśli
Droga jest kręta pełna zawiści
Z różnej strony świat wydaje się popierdolony
Czasem agresja często brak mamony
Kiedyś uzależniony non-stop kolęda
Teraz już nie te lata –
Inaczej w wielu względach
Leci pętla, sucha, skupia słuch
Teraz tu masz, siła jest mózgu czy to kumasz?
Wiadomo, że czasem wszystko tak pogmatwane
Agresja się budzi ruchy niekontrolowane
Na te wszystkie wkurwienia na te ciśnienia
Jakie przynosi rzeczywistość bez zaproszenia
Trudne charaktery, bez wątpienia
Ale dobre chłopaki
Tak jest, nie inaczej obieramy szlaki
I choć zawaliłby się świat
Staniemy i przejmiemy stery
Wierzysz we mnie wierzę w Ciebie, brat
Szukam tego szczęścia szukam tego miejsca
Idę wciąż do przodu
Czasem pod prąd do zwycięstwa
Tu wciąż tym żyję to moje ścierwo
Czujesz ten syf? Moi bracia są ze mną, ulice
Wszystkie podwórka
To nasza wizytówka, NON, Hipotonia
Są słowa prawdy
Kto żyje jak ja, to nie opuszcza gardy
Tu musisz być twardy mocniejszy niż stal
Musi, zobacz, się zakręć popatrz
Ten rap o tych blokach o miejscach o losach
O ludziach z charakterem te
Słowa są tu szczere
Pisane na kolanie to moje powołanie
Złożone ręce, Amen i niech tak zostanie, ta
Gorące serca, myśli chłodne jak lód
Czekam na bunt
Moi ludzie czują chłód ulicy co dzień
Moi ludzie czują głód! Nie
Stój na mej drodze!
Nie daj się! Nie daj się, brat!
Prawda Cię wyzwoli, choćby zza krat
Kim jesteś w swych oczach – tyle jesteś wart
Ufam tylko bliskim, bo życie jest
NON, HTA wita zawsze z fartem
Podwórkowy rap, kontra rapy chuja warte
Moje serce tu to nie jest żartem
Oni wybierają sławę, my u ludzi poparcie
Szukam tego szczęścia szukam tego miejsca
Idę wciąż do przodu
Czasem pod prąd do zwycięstwa
To już nie to samo, wszyscy się pozmieniali
Niejeden wyjechał za hajsem, innego pojmali
Nikt tu się nie żali inny też poryty
Nie przestaje ćpać
Życia każdy gdzieś zapierdala
Jeden żyje z dnia na dzień, inny się stara
W drodze za szczęściem ktoś
Staje się ważniejszy
A co Ty wybierzesz? To już życie streści
Niejeden tak się na zasady zarzekał
A jak przyszło co do czego
To jak dziwka się sprzedał
Cóż, mniej rozumije, biji trigi, pierdolenie
Propagandy tych
Co oszukują sami swe sumienie
Ja zdaję sobie sprawę, że mam w chuj wad
Ale nie zatracę siebie
Choć by zwalić się miał świat
Że są pewne diamenty
Pewne reguły tej gry bądź nieugięty
Normalne chłopaki
Nieraz robimy trzodę, nie unikamy walki
Nikt nie jest idealny – i z tą właśnie puentą
Zajmij się swoim życiem kończę wers, memento
Szukam tego szczęścia szukam tego miejsca
Idę wciąż do przodu
Czasem pod prąd do zwycięstwa
I w tym wszystkim człowiek zawsze pamięta -
Droga do szczęścia nie jest piękna