Dudek P56 - Od zawsze na zawsze (feat. Songo Omerta, Bonus RPK, Hipotonia) tekst piosenki (lyrics)
Łukasz Dudziński
Bonus RPK [Oliwier Roszczyk] Warszaw, Polska 🇵🇱
[Dudek P56 - Od zawsze na zawsze feat. Songo Omerta, Bonus RPK, Hipotonia tekst piosenki lyrics]
Od zawsze na zawsze tylko zajebisty towar
Od początku do końca żyjemy
Tu w jednej grupie
RPK, HTA, Omerta huj pozerom w dupę
To Ciemna Strefa, poznaj nasze zasady
Tutaj gramy zarabiamy
Poznajemy światu układy
Chcesz zamotac, nie da rady
I wbij se to do bani
Chcesz coś mówić, powiedz z sensem
Lub na zawsze kurwo zamilcz
Dawidzior, strona południowa, ZWA
NS, tu zaczęła ma się droga
Sprawa honorowa to być sobą zawsze
A gdzie bym nie był
To swojaków spotkam zawsze
Kraków, Jastrzebię, Rybnik, Warszawa
Klimat z Polski, ten rap jest dla was
Ciągle w trasie choć nie jestem turystą
Pozdro wszystkim ulicznym terrorystom
Teraz wjeżdżam ja, Songo O eM eR Te A
Znasz ten wjazd, reprezentant KRK
Dzisiaj gości w WWA
Głos podziemnia RPK, HTA, to popiera
To muzyka cienia bloków i podziemia
Gramy czysto wśród swojaków
Od zawsze na zawsze
Eleganckie zachowanie, a nie w huja granie
Zyski równo rozliczane
Przekaz hula, dobra morda kuma
Kto nie kuma no to rura
Hipotonia, Nie Dla Wszystkich, RPK, Omerta
Pare miast i ludzi, ale wielka banda jedna
Konkretna, bezcenna, Ciemna Strefa, beton
Getta
Uliczna wendetta, nie dla zeta jest potrzebna
Dosadnie do sedna, szczerość to nie wkręta
Wierność prawdy puenta
Nie jak feta w wodzie mętna
Nie patrz mi po dokumentach
Przed wrogiem nigdy nie klękaj
A za brata za kratami, pita setka
Nigdy nie byłem kurwa typem samotnika
Dlatego razem ze mną moja klika, RPK
To Ciemna Strefa rapu ulicznego
I styka, niech ta muzyka leci z głośnika
Logika, taktyka, i tak póki zegar tyka
Na ulicach w porcjach
Ten towar będzie śmigać rapy pierwsza liga
Nie żadna lipa widać
My się tu szanujemy, zamiast dupy sobie lizać
Teraz raz, dwa, raz, dwa, trzy
Od zawsze na zawsze ulica pierdoli psy
Teraz trzy, trzy, trzy, dwa, raz
Posłuchaj głosu prawdy, który bardzo znasz
No to, raz, dwa, trzy, dwa, raz
Muzyka osiedli gra tu cały czas
Kręć ten grass, hajs, nie mów pas
Jebać szajs cicho sza na psach
Kocham moich ludzi, kocham moją rodzinę
Ulica dała charakter, więc nie zginę
Mamy tą siłę, to banda Ciemna Strefa
Łap ten przekaz, dawaj, na co czekasz
Ciężkie powieki, flashbacki, umysł lekki
Smażenie skuna, poskładanego w bletki
Tak zwanego skręta a były ich setki, tysięcy
I nie liczę ile to pieniędzy
Jak nie liczę stron, zapisanych atramentem
Oto słowa te, których jesteś konsumentem
Słuchasz tego więc kumasz o co przypierdala
Bonus RPK, moim fundamentem wiara
Od zawsze na zawsze, na komendzie cisza
Ulica tu rozlicza, Omerta hasło czytaj
Hermetyczne grono z charakterem
Na naszych twarzach stres
Lecz spojrzenie pewne jest jak i grono
W którym niejeden gruby gibon spłonął
Życia szary kolor jakby tego było mało
Kurew stado obserwować chciałoby
Każdy nasz ruch
Ziomek bywaj zdrów, bywaj zdrów
Tera RPK, ziom po po raz drugi
Joint, bit, styl, bierz, bierz to co lubisz
Masz to brat, tera pierdol rozkminy
Ten numer stylem napierdala jak
Seria z maszyny
Posłuchaj nowiny, raz, dwa, trzy, powrót
Rap który zabija, głos internetowych kotów
Napinaczy, wyjadaczy, co to kurwa nie oni
To Ciemna Strefa, rap podwórek człowiek
Bierz to i pomyśl
Kacper nowiny, Rybnik nie daje lipy nikt
W rap gramy dziś, gdy wpierdalamy w bit, styl
My znamy reguły gry, zważka na psy
Oni chcieliby, byś Ty
Stracił rytm i trafił w syf
Pali Palimy mit, karmimy prawdą was dziś
To ciągła walka o byt
Pierdole plastikowy hit
Tak mnie wychowała ulica, ma druga mama
Na mikrofonu wandala prawdziwym
Zdrówka i nara
Teraz raz, dwa, raz, dwa, trzy
Od zawsze na zawsze ulica pierdoli psy
Teraz trzy, trzy, trzy, dwa, raz
Posłuchaj głosu prawdy, który bardzo znasz