Nosowska, Kazik - Zoil tekst piosenki (lyrics)

[Nosowska, Kazik - Zoil tekst piosenki lyrics]

Eh, kurdupel nadęty miernota przeklęty
Z rybą w nazwisku bliźniemu po pysku
Z pretensjami do tronu, tronu po Napoleonu
Ostatni z miotu bez krzty polotu, hej, hej

Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się
Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się

Przez świat niedoceniony bez szansy na żonę
A po co mu żona przecież żadna niegodna
Bo każda kobieta ma w sobie co z dziwki
Zadasz się z taką oskubie docenta
Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się
Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się

Na te wszystkie smutki z nienawiści do sztuki
On został krytykiem pewnie jest tutaj dzisiaj
I jad mu się leje i z jadu kałuża
I jad mu się leje i z jadu kałuża

Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się


Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się
Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się
Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować