Nullo, Aro, Szad Akrobata - Przez miasto tekst piosenki (lyrics)

[Nullo, Aro, Szad Akrobata - Przez miasto tekst piosenki lyrics]

Znowu do przodu jeden cel tak
Bez powodu za pomocą samochodu
Jadę przez miasto patrzę jak światła
Gasną jak ludzie śpią toną na przystankach w
Myślach zamazanych mgłą
A na liczniku już 100 spoko
Mijam wszystko bardzo szybko lubię to
(oo) zrobiło się niebiesko to psy zamaskowane
Schowane w krzakach gotowe na
Polowanie czekają spokojnie
Nie chcę mięć przejebane więc jadę
Wolniej prowadzę auto dostojnie
O nie co widzę to przeraża mnie
Kontrolka świeci się benzyna w baku
Na samym dnie kończy się więc
Zjeżdżam na główną drogę
Po prawej stronie Statoil tu zatankować mogę
Do pełna tankuję dziś pieniędzy nie żałuje
Na gazie trzymam nogę przed siebie pruje
Próbuje autu dobrego tempa nadać a tu
Kurwa mać blać zaczyna padać


Zaczynam zwalniać
Obserwować jak ludzie w wielkim trudzie
Próbują się gdzieś schować tylko
Jeden gość idzie spokojnie
Szerokie spodnie w wielkiej bluzie
W kapturze człowiek o znanej mi posturze
(znam go) więc zatrzymuję się, niewierze
Siema Nullo masz ochotę na przejażdżkę

Jasne stary wyszedłem z domu a
Tu czary mary deszczu krople
Mówię - nie do wiary
O rany przed chwilą jeszcze niebo niebieskie
Jak morze miejskie nieważne
Dobrze że jesteś i zrób mi miejsce
Zabierz te książki bo się nie pomieszczę
Nareszcie ciepłe otoczenie
Cztery kółka no dobra jedziemy nie z
Prędkością BM-y ale tam gdzie
Chcemy zawsze dojedziemy
Auto jak auto Uno nie Primera
I ja Aro, przy sterach
Muzyka napiera z Pionier'a
Atmosfera rozluźnienia
Pogoda się nie zmienia
Ciągle pada słychać deszczu uderzenia
W oknach ludzie i ukryte w ich marzenia
Łzy to krople a zaś krople to wspomnienia
Wszyscy wiemy ale nie czas na problemy
Nie teraz dawaj raz
Dwa wciskaj gaz i wrzuć na
4 to szybciej na Piaskową
Podjedziemy, na razie w deszczu toniemy
W deszczu toniemy
Ale zaraz zaraz zaraz ku memu zdziwieniu
W oka mgnieniu jesteśmy blisko
Teraz już wszystko znajome
W pamięci utrwalone
Ta dzielnica moim drugim domem
A do R do O spójrz w lewo widzisz Szadego?
W zamyśleniu idącego od stóp do głów mokrego
Zatrzymaj się na chwilkę
Otwieram szybkę "Hej kolego zdejmij
Tą złowrogą maskę
Masz ochotę na przejażdżkę
Czy masz ochotę na przejażdżkę"

Tak ładuje się siadam z tyłu przy oknie
I poprawiam mokre spodnie
Zaraz chwilka i jest mi już wygodnie
Aro wciska gaz łagodnie
Swobodnie obserwuje jak świat moknie
(kap, kap) liczę kroplę setki, tysiące
(tak) niebo ciemne okropnie ludzie
Czekają na słońce
A tu ulice płynące potokiem
Wszędzie kałuże dokąd sięgam wzrokiem
A do tego tam na górze
(na niebie) chmura na chmurze
Zamiast się rozjaśniać
Znów zanosi się na burzę
Tak sądząc po temperaturze pogody nie wróże
Jak z tarota człowieku
Która to już taka środa znowu parszywa pogoda
Wszędzie pełno błota
Znika na wszystko ochota i tak
Już od kilku dni
Pada i grzmi ciągle ten sam widok
Nieprzerwane Deja Vu tylko nadzieja się tli
Pełno zmokniętych postaci i
(i) powiem ci wszystko urok traci
W takie czarno-białe dni
Dla mnie, wszystko urok traci w
Takie czarno-białe dni znam je
Człowieku znam je
S-Z-A-D, Nullo, Aro a dookoła szarość
(koniec podróży)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować