Nullo, Szad Akrobata, Pork Pores Porkinson - Od nałogu do nałogu tekst piosenki (lyrics)

[Nullo, Szad Akrobata, Pork Pores Porkinson - Od nałogu do nałogu tekst piosenki lyrics]

Od nałogu do nałogu, od nałogu do nałogu
Od nałogu do nałogu
Świat odwróconego dekalogu

Na życia progu, zapytasz bogów
Który z nałogów
Spalił nas na popiół w krainach pokus
Gdzie heroina w bloku krąży
Jak radiowóz po zmroku
Gdzieś na poboczu dziewczyna nie
Zna wyrazu jego wzroku
Gdy ją dyma dzwoni żona
Odbierz dziewczynki z przedszkola
Sama opróżniła cztery drinki i twierdzi
Że jest chora mimo, że późna pora najpierw
Myśli skąd skołować wora
Bo nie umie funkcjonować po tym
Problem znika jak kamfora
Odpala szluga od szlugi ma długi chce w kredo
Mówi, że spłaci te długi
Do dziesiątego przyszłego


Miał zrobić zakupy w Eko
Obiecał sobie duży detox
A dalej kurzy nie odmawia grubym ściechom
Nie ma wódy
Kurwa! Dzisiaj mają przyjść znajomi
Myśląc o tym wrzuca do
Maszyny ostatni plik kabony
Nieświadomy czasu w końcu odbiera
Telefon i słyszy: "Proszę odebrać dzieci
Bo telefon Pańskiej żony milczy"

Mówisz kiedyś było lepiej choć
Stały tutaj jabole dziś wódka na stole
Statoil 24 nie budka na dole
Gorące udka i bronek, lufka, lolek
Chińska zupka
Lodówka na chodzie, na ręku podróbka Rolex
Twój koleś gdzieś ukradł mamonę
Przyniósł trochę futra i cole
Świeci jak ultrafiolet
Więc wpuszczasz go z Bogiem
Za progiem się buja jak łódka na wodzie
Blond nówka na chodzie
Wyrwana przez kumpla jak ta
Reklamówka w społem
Za nimi kolejno rozwódka z Twym ziomem
Słaba w rozmówkach na co dzień
Jest jak taksówka, też ma taksometr!
Za nią kolejna grupka
Trwa ich wędrówka a alko na mrozie
Alko działa jak łapówka
Jak kroplówka w kołchozie!
Powiesz, kiedyś było lepiej choć
Stały tutaj jabole dziś wódka na stole
Tam gdzie stały łóżka piętrowe
I tylko bruzda na twym czole
Powiększa układ a tobie
Lecą jebana lata druzgocąc włókna nerwowe

Zostaw mnie
Kurwa! Ja nie chce! Odpierdol się
W duszy wrzeszczę! Mówiłem, że nigdy więcej
To nie mi się trzęsą ręce!
Od wczoraj dni święte święcę
Wypierdolę cię! Wypędzę! Wystarczy
Znaleźć zajęcie
Potem wytrwać w przysiędze, nic więcej
Już nie myślę, rozgoniłem myśli, psi smęt
Spiszę kilka słów z pietyzmem
Może na minute przysnę już nie myślę
Jestem czysty - w próżnię
Ciśnień grzebię zmysły
Jak tym wszystkim w kurwę
Pizgnę to nadejdą kataklizmy
To nie ja mam w oczach
Ściany jak psychicznie poszarpany, połamany
Oszalały, podrapany, skołatany
To zaledwie parę minut jest
Z pustyni do sawanny
Pierdolę, już nie dam rady! Blisko
Mamy do karty za monetami zostaw, mówię
Ile można! Może raz na jakiś czas
Dzisiaj los da, kurwa, nie ma takich szans
Tylko raz tu, ty to znasz ból, w potrzasku
Ryk pojazdu do tej samej rzeki nasz ruch
Ile by nie było nas tu

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować