Nullo - Od samego początku tekst piosenki (lyrics)

[Nullo - Od samego początku tekst piosenki lyrics]

No to jedziemy, no dobra Nullo zaczynaj
Jesteśmy z Wałbrzycha choć
To miasto zapomniane
Zawsze w naszych rymach ono
Zawiasy mózgu hujowe wspomnienia
To jest właśnie życie co uroki swoje ma
1982 wtedy mnie ocalił 17 lat wstecz
Jest nas trzech 1, 2, 3 i pierdole
Zgadnij kto nadaje Nullo
S-Z-A-D Poetikanonim

Od samego początku do samego końca
Kiedy siedząc czytając Cogito
Powiedziałem finito
Zrozumiałem że nie będę kosmopolitą
I to przyczyniło się do tego co robię
W słowie zawarte rymy w głowie pomysły nowe
Na każdy dzień pamiętam swój pierwszy
Tydzień ten który przyniósł tyle
Nie zapomnianych zdarzeń, wrażeń
Ten w którym zrozumiałem że Hip-Hop


Dla mnie jak tlen
Oddycham nim więc żyje to tętni dzień
Gdzie na magnecie usłyszałem swój głos
To był dla mnie cios o włos
Nie rzuciłem wszystkiego słowa rymowanego
Myślałem że nic z tego
Ale nie złożyłem broni w pogoni
Dążyłem do celu a Poetikanonim
Jest wynikiem zmian wielu
Na początku solo N-U-L-L-O pomysłów
Mnóstwo lecz podkładów zero
Wszystko w mono nie stereo
Tak to się zaczęło później luki przez
Czas długi, trzy osoby, program nowy
Zawrót głowy
Skład unikatowy, materiał gotowy
Po długich staraniach
Poszukiwaniach własnego stylu rymowania
I wtedy nastąpiła zmiana
Nowe twarze i nagrania znowu jakaś odmiana
A ja miałem tego dosyć
Ile można żyć, tworzyć te same utwory
Te same rymy ciągle mnożyć
Łatwiej było w ziemię się położyć
Niż coś stworzyć, być albo nie
Być - to było pytanie
Znalazłem odpowiedź to było pożegnanie

Od samego początku do samego końca
Hip-Hop zawsze będzie jak promienie słońca

Kiedyś stojąc, myśląc w jakiejś bramie
Zrozumiałem że rozstanie z Hip-Hopem
Nie było w planie
A rymowanie jest jak przykazanie którego nie
Złamie nawet w ciężkim stanie, o Panie
Pamiętam ten dzień
Właśnie ten kiedy w mikrofono uderzyłem solo
Tym razem z silną wolą
Zgodnie z własną dolą, pamiętam ten dzień
Pamiętam co było dla mnie podporą
Serce do tworzenia, nowe
Brzmienia i marzenia
Które z każdym dniem i bitem uderzenia
Były coraz bliższe do spełnienia
Czułem jak wyłaniam się z
Cienia wałbrzyskiego podziemia
Czułem że więcej ludzi mą pracę docenia
Czułem też jak tracę nie jednego przyjaciela
Wtedy zrozumiałem że zazdrość nasze
Społeczeństwo zżera, takie życie
Takie życie teraz
Później zaś nadszedł czas by
Nagrać z dysortografikiem
Zakończonych negatywnym wynikiem
Kto kolejnym ochotnikiem
Zadałem pytanie - kto przed mikrofonem
Stanie? Kto przyjmie wyzwanie?
I wtedy S do Z do A do D pojawił
Się, jeden utwór na próbę
I nareszcie udało się, koncert w Santa Fe
Wypadł także na plusie, Poetikanonim
Na foni wciąż gonił
Kilka miesięcy później wymówka już w dłoni
Sam w to nie wierzyłem choć od zawsze tu
Byłem Szade zrezygnował a ja
Jeszcze nie skończyłem

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować