Paluch, Oliver Olson - Jeden interes tekst piosenki (lyrics)

Paluch

Paluch [Łukasz Paluszak] Poznań, Polska

[Paluch, Oliver Olson - Jeden interes tekst piosenki lyrics]

Siedem miesięcy nie piję
A zło płynie w żyłach
Zimna Arktyka jak płynna morfina
Kiedy zasypiasz
Obmyślam jak zatrzymać ciepło
W Twoich źrenicach (co?)
Dzięki nim dźwigam talizman (ej)
Którym oddycham
Wybacz, prawda złudna jak miraż bywa
Zanim zapytasz:
"Co znaczy być stabilnym jak krokwie?"
Dwa razy przeanalizuj rany, zanim dotkniesz
Bo bywam naiwny, a to zdrowo nierozsądne
Na czym polega fenomen?
Kiedy widzę ścianę, biorę rozpęd (ej)
Co jest z rozmowy przed lotem?
Nie wkładam do głowy, co piszą brukowce
To koniec, bo w dłonie wychwyciłem ogień
Jak krążek, to spowiedź
Wygodniej nie robić nic
Zdradliwe ciało pragnie


Byś grał support
Obrazuje sny, przekraczaj granice
A życie wypłaci Ci za dość
Zagrają bis skryte obietnice
Jak bardzo zalewa nasz rząd
W drodzе na szczyt ból niech będzie normalką
Na wprost, na wskroś, jebać każdą

Każą wybrać mi tą tablеtkę
Nie wiem, którą obrać ze stron
Albo z prawej, albo po lewej, nie wiem
W której ręce masz broń
Wciąż odciski malują serce
Puść to głośniej w osiedle
Mamy jeden interes -
Studio, muza, rodzina, dom

Każą wybrać mi tą tabletkę
Nie wiem, którą obrać ze stron
Albo z prawej, albo po lewej, nie wiem
W której ręce masz broń
Wciąż odciski malują serce
Puść to głośniej w osiedle
Mamy jeden interes -
Studio, muza, rodzina, dom

Kusiły łatwe pieniądze i dragi
I to że to wszystko możemy naprawić
Na bani nam życie zostawiło lagi
Dlatego na drugie mi mówcie "lunatyk"
Może to przez to
Że żyję gdzieś pomiędzy snami
I łowcy mnie tropią wciąż na tym Safari?
Za długo trwała już pora deszczowa
A muszę ognisko ocalić

Nie uciekałem, robiłem rozbieg
Na to co trzeba nie ma tabletek
Chciałeś odpocząć, to najpierw pościel
Nawet jak życie da materac z desek
Rozum za często się mylił (ej)
Serce mamrocze przez knebel (co?)
Chciałem odzyskać tą pewność
Że można liczyć na Ciebie
Że mogę liczyć na siebie
W to nigdy nie wątpię (ziom)
Bo większość życia to problem (ta)
Bo większość życia samotnie
Kluczowe decyzje sam muszę podnieść
Studio, muzyka i dom, i rodzina, fani
I ziomy to siła do życia
Droga do światła znajduje się w myślach
Życie po zmroku zastawia nam sidła

To, gdzie byłem ma wpływ na mnie
Choć zawsze płynę pod prąd (pod prąd)
Punkty życia mam na mapie -
Studio, rodzina, dom (rodzina, dom)
To, gdzie byłem ma wpływ na mnie
Choć zawsze płynę pod prąd (pod prąd)
Punkty życia mam na mapie -
Studio, rodzina, dom (rodzina, dom)

Każą wybrać mi tą tabletkę
Nie wiem, którą obrać ze stron
Albo z prawej, albo po lewej
Nie wiem, w której ręce masz broń
Wciąż odciski malują serce
Puść to głośniej w osiedle
Mamy jeden interes -
Studio, muza, rodzina, dom

Każą wybrać mi tą tabletkę
Nie wiem, którą obrać ze stron
Albo z prawej, albo po lewej
Nie wiem, w której ręce masz broń
Wciąż odciski malują serce
Puść to głośniej w osiedle
Mamy jeden interes -
Studio, muza, rodzina, dom

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować