Łona - Biznesmen tekst piosenki (lyrics)
[Łona - Biznesmen tekst piosenki lyrics]
Sześciu banków
Pięciu hoteli i czterech luksusowych kółek
Miał znajomych w AWS mój Boże!
Jednym słowem, wiodło mu się nie najgorzej
Idylla - mogłoby się wydawać
Z tym że podupadł na zdrowiu no
W sumie to miał zawał
Wyszedł z tego, co miał nie wyjść, a jak?
Wziął go lekarz i powiedział tak:
"Panie, co tak spieszno panu
Z tą ciasną trumną?
Masz pan żonę, masz pan dzieci, weź pan urlop
Rzuć pan wszystko
Serce może walnąć w każdej chwili
I spierdalaj na wakacje, nie wiem
Do Brazylii!" ziomek się przestraszył
W końcu zawał to nie katar
Wsiadł w samolot i na drugi koniec świata
Tam: spacer, relaks, joga, chuje-muje
Mówił: "Tak, teraz odpoczynku potrzebuję"
Tu się rzecz komplikuje
Bo po dwóch dniach lenistwa
Cała nadzieja na powrót do zdrowia prysła
Otóż była tam przystań
W tej mieścinie rzadkiej
Na którą nasz bohater trafił przypadkiem
Pomyślał: "O, tu ludzie pracy są też"
I podszedł do rybaka który chlał wino
Zresztą piąte
Popatrzył i, żeby zacząć gadkę chyba
Powiedział: - No co tam słychać panie rybak?
A rybak na to - A dobrze
Dzisiaj rano wstałem
Wziąłem łódkę, trochę popływałem, kurwa
Przez godzinę, wyłowiłem ryb z piętnaście
I odpoczywam sobie od południa tutaj właśnie
- Od dwunastej? - krzyknął biznesmen -
Od dwunastej już masz wolne?
-A co? Siądę tu gdzieś i wino pierdolnę!
Biznesmen, chociaż na wczasach
Poczuł się w żywiole:
- Pozwolisz, że dam ci radę - A co! Pozwolę!
- Jak to
Kurwa?! O dwunastej dzień pracy skończony?
Przecież mógłbyś zarobić więcej
Tylko pomyśl!
Połowiłbyś od rana aż do chwili
Kiedy słońce znika
I po tygodniu miałbyś pana pomocnika!
Po miesiącu kupiłbyś drugą łódkę
A potem trzecią
Po roku śmigałbyś wziętym w leasing kutrem
Później drugim, siódmym i tak dalej
Stary, wielka firma - czy
To nie brzmi wspaniale?
Tu rybak przerwał: - Panie, muszę powiedzieć
Że pomysł niezły, ale ze mną co będzie?
- Jak to co? Będziesz odpoczywał sobie!
- Tak? No a co ja teraz robię?!