Ozzie Ozzie, Migekk - Wspinanie się na drzewa tekst piosenki (lyrics)
[Ozzie Ozzie, Migekk - Wspinanie się na drzewa tekst piosenki lyrics]
Dopada mnie nagły głód więc wpadam na Orlen
Walki na patyki zmieniły się w rap
Sto procent wszystko co znam przechodzi
Dziwne metamorfozy
Wolę wyciąć jakiś numer zamiast
Pójście w lecie
Za garaże spierdalałem przed dozorcą śmieciem
Wyglądał jak Eustachy z Chojraka
Kocham zapach mych deadlineów o poranku
I mam straszny katar, więc nie wyjdę dzisiaj
Twoja liczba nie jest dość magiczna
Schafer z szafy kurwo to jest rap konkretny
Nie ufam nikomu od czasu buntu NPC-tów
Każdy bit to element serwera
Więc się tak nie wczuwaj
Jakiś typ se słucha obok
Słonia na głośnikach, kurwa
Wyjebane jakbym wspinał się na drzewa
(drzewa)
Chamy kurwa mi stąpają po korzeniach
A ja wspinam się na drzewa
Jakbym wspinał się na drzewa
Jem se szpinak i mam tysiąc
Skilla kurwa z Latchorzewa
Siedzę sobie na mym drzewie
Niebo piękne humor we mnie
Choć pod pasem znowu drętwie
Moc zieloną śmiało czerpię
Tym razem nie śpię na Vervie
Nie zaślepia mnie już czerwień, wizje, wizje
Dzwoń na przerwie nie dożyję wiosny pewnie
Myślę wspiąłem się na drzewo
Nie nie spadnę co wy nie no
Może gałąź jakąś złapię co
Do Dokabik wnet załapie
Ciągle się myślami trapie
Problem pokaż mi na mapie
Swoje sprawy rzucaj na mnie
Utopimy je tu w wannie
Wyjebane jakbym wspinał się na drzewa
(drzewa)
Chamy kurwa mi stąpają po korzeniach
A ja wspinam się na drzewa
Jakbym wspinał się na drzewa
Jem se szpinak i mam tysiąc
Skilla kurwa z Latchorzewa