Paluch - 24H tekst piosenki (lyrics)
Paluch [Łukasz Paluszak] Poznań, Polska
[Paluch - 24H tekst piosenki lyrics]
Problemy są większe
Niż sprawiedliwy podział topa
Mętny obraz myśli jakby w żyłach stygła ropa
Życie zabiera mi więcej niż magnez i potas
Mi nie imponuje to co
Większości ślepych owiec
Znudziły mnie przechwałki - ile mam, ile mogę
Wiesz jak jest lecę na nisko profilowej
Ci co cierpią przez mój sukces
Stali się mym wrogiem
24h ich liczba rośnie ciągle
24h moje życie to ich problem
Ode mnie 24h śmiecie chuj wam w mordę
W chuju mam co możesz ja mam układy z bogiem
Więcej niż rap to życie z muzyką w tle
To nie jest gra, wiemy jak smakuje krew
Nie kupisz nas
Choć cały świat dzisiaj to sklep
Dożywotnio niezależny wypiekam własny chleb
Mało snu w biegu znów 24h
Taki mam życia styl 24h
Robić hajs sobą być 24h
I nie ma ze coś nie wyjdzie
Mało snu w biegu znów 24h
Taki mam życia styl 24h
Robić hajs sobą być 24h
I nie ma ze coś nie wyjdzie
Od rana do nocy w miejskim
Zoo życie w stadach od nocy do rana ruszam
Na łowy przy membranach
Tu znajduję ratunek miedzy
Blokami wieszam hamak noc daje ukojenie
Jak strzykawki w ciemnych bramach
Znów czuje siłę
Wiem, że od celu jestem o krok 24
7 i 365 dni rok w rok
O życiu monolog z rapem
Nie dla relaksu #smalltalk
Dekadę tnę twój łeb jak skalpel
Nie kurwa pod prąd
Tu gdzie wiatry wieja ciągle
Fale wciągają pod wodę
Wielu rzuci chętnie betonowe koło ratunkowe
Organizmy odwodnione chociaż piją całą dobę
W tym świecie bycie dobrym często
Działa na twą szkodę
24h po mieście zwiedzam każdy rewir
Młode wilki kontra młode psy #frank drebin
Zawsze wygrywa spryt tego nie uczą w akademii
Spalimy beton dym witaj na naszej ziemi
Mało snu w biegu znów 24h
Taki mam życia styl 24h
Robić hajs sobą być 24h
I nie ma ze coś nie wyjdzie
Mało snu w biegu znów 24h
Taki mam życia styl 24h
Robić hajs sobą być 24h
I nie ma ze coś nie wyjdzie