Paluch - Biohazard tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Paluszak

[Paluch - Biohazard tekst piosenki lyrics]

Gaszę kamela w kawie i wbijam
Tą zwrotkę na raz i to Ci wjeżdża na banie
Jak Danny Schuler na garach
I choć w kasynach nie bywam
Bo nie szukam szczęścia w kartach
Wersy jak pokerswapy dla sceny to biohazard
Naturalna selekcja bez MC's
Spiętych jak rattan
W próżni daję wam ogień i galaktyki podpalam
Jestem jak świeże gówno na
Twoich białych Jordanach
Już możesz zajebać focha lamusie
Jak logo Kappa nagrywam tyle płyt
Że chyba zbędne są wywiady
Mój promocyjny chwyt to zgarnąć
W rapie wszystkie pasy
Lecą odłamki szyb, bas wymierza mocne klapsy
Gdy dzieciaki mnie słuchają
Ich starzy wpadają w zachwyt
Znowu mi wyszło, już trochę tęsknię za hejtem
Tobie coś pykło, sodówa jakbyś był Drake'm
Schyl się po mydło
Twój ziomek jest zza zakrętem
Znów robię rzeźnię
Gdy reszta przeszła tu na wege

To Biohazard naturalne zagrożenie
Tu gdzie raperzy wychowani są na gender
Nie będziesz świeży jak założysz se sukienkę
W studio ze mną są saperzy
Z bitem kleje się jak semtex

To Biohazard naturalne zagrożenie
Tu gdzie raperzy wychowani są na gender
Nie będziesz świeży jak założysz se sukienkę
W studio ze mną są saperzy
Z bitem kleje się jak semtex

Cała ta sława to farsa
Jak tania faza na bazar
Niejeden bażant w to idzie i
Łapie schizę po dragach
Bo wleciał w role za mocno
I nie wie czego odmawiać
Złamany moralny kręgosłup
Choć ledwo zaczął wyrastać
I choć nie mija zajawka
Rzygam rapem codziennie
Od zawsze tylko muzyka
Poruszam się w tym obrębie
I wkurwia mnie to
Że dzisiaj tu moje rapy są wszędzie
I całą tą koniunkturę i modę
Szczerze w serce jebię
Możesz zrobić co chcesz i być kim
Chcesz - nie mój problem
Rób gówno w każdej dziedzinie
I miej wypchany portfel
Lecz gdy wypuszczasz syf
To jakbyś częstował stolcem
To nie Twój teren chłopcze
Rap jest naszym domem
Dziś niektórzy jadą samym sobie
Sprzed kilku numerów
Macie dziwny okres jak u
Kobiet zmienność charakterów
Pamiętam w rapie szambo wybiło parę lat temu
Wtedy też dla hajsu kurwa
Z Verby robili raperów

To Biohazard naturalne zagrożenie
Tu gdzie raperzy wychowani są na gender
Nie będziesz świeży jak założysz se sukienkę
W studio ze mną są saperzy
Z bitem kleje się jak semtex

To Biohazard naturalne zagrożenie
Tu gdzie raperzy wychowani są na gender
Nie będziesz świeży jak założysz se sukienkę
W studio ze mną są saperzy
Z bitem kleje się jak semtex

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować