Paluch - Impuls tekst piosenki (lyrics)
Paluch [Łukasz Paluszak] Poznań, Polska
[Paluch - Impuls tekst piosenki lyrics]
Łycha z lodem w drinku – lewituję
Sativa w organiku – lepiej z kolejnym buchem
Król w zdobywaniu szczytów, wiesz
Że to umiem
Mocniej, rytmiczniej, non-stop
Stres przestał istnieć
W tę noc chcę widzieć tylko Twój ruch
Odpływam
Teraz Twój ruch, parkiet, szpilki, tyłki
Idę w górę
Biodra, cycki, szminki, tam zegar zatrzymuję
Jak twarde narkotyki na me wzmożone czucie
Mistrzowie tej praktyki z ręką
Na Twoim… pulsie działamy bez tlenowo
Wilgotność jak w tropikach
Mięso obowiązkowo, styl nocnego drapieżnika
Znów chwytasz mnie za słowo na końcu języka
Już czas by ruszyć głową
Podpowiada Ci logika
Wiem, że odbierasz impuls – on stymuluje
Nic do ukrycia dzisiaj – nie symulujesz
Łyk, buch, ruch – wiesz co lubię
Krew dzisiaj nie rozbudzi
Mocno uśpionych sumień
Odbierz ode mnie impuls – stymuluję
Łycha z lodem w drinku – lewituję
Sativa w organiku – lepiej z kolejnym buchem
Król w zdobywaniu szczytów, wiesz
Że to umiem
Mocno wyczuwalny puls, synchronizacja tętna
Ciało ignoruje mózg
Wciąż precyzja jak w Rolexach
Tak jak wersy trafia w punkt
Pod kontrolą agresja
Czekasz na przyjemny ból i
Nie chcesz teraz przerwać
Mocno wyczuwalny puls, synchronizacja tętna
Ciało ignoruje mózg
Wciąż precyzja jak w Rolexach
Tak jak wersy trafia w punkt
Pod kontrolą agresja
Czekasz na przyjemny ból i
Nie chcesz teraz przerwać
Odbierz ode mnie impuls – stymuluję
Łycha z lodem w drinku – lewituję
Sativa w organiku – lepiej z kolejnym buchem
Król w zdobywaniu szczytów, wiesz
Że to umiem