Paluch - Opozycja tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Paluszak

[Paluch - Opozycja tekst piosenki lyrics]

Hubi it's lit mG

To jedyna opozycja, BOR
Celebryci to mój przysmak, suma zer
Wciąż uśmiechy jak na piksach, hehehe
To jedyna opozycja, suko
To jedyna opozycja, BOR
Celebryci to mój przysmak, suma zer
Wciąż uśmiechy jak na piksach, hehehe
Nienawidzę was w chuj

Jakoś macie taki kurwa dziwny nawyk
Ze swych miast przeprowadzka do Warszawy
Przyznaj się, kurs kariery był kulawy
Bo lepiej być bliżej showbizu śmietany
Nie chodzi tylko o raperków
Czy innych pucusi
Co zżerają ich kompleksy, bo pochodzenie dusi
Może znajdą inwestora i w jego dupie guzik
Branżowy punkt G, żeby robić tak jak lubi
Karierowiczu kup se czekany i raki
Czeka branżowa wspinaczka, król ścianki
Wianek przydupasów, co spełnią twe zachcianki
Dzień Dobry TVN, już czekają kanapki
Dziś ci wszyscy piosenkarze to
Produkty talent show
Każdy potrafi pierdolić
Że nie ma parcia na szkło
Ale bez poparcia mediów byłbyś
W czarnej dupie robią wami pranie bani
Ale nie chce zniknąć łupież

To jedyna opozycja, BOR
Celebryci to mój przysmak, suma zer
Wciąż uśmiechy jak na piksach, hehehe
To jedyna opozycja, suko
To jedyna opozycja, BOR
Celebryci to mój przysmak, suma zer
Wciąż uśmiechy jak na piksach, hehehe
Nienawidzę was w chuj

Podpisałeś papier, już są panem twego losu
Chciałbyś to odkręcić
Jak Wiśniewska nie masz głosu
Nie udźwigniesz
Będzie płacz i pranie prywatnych brudów
Na pudelku zrobią z ciebie
Pierwszą kurwę ludu
Ciągłe uśmiechy, błyszczą z porcelany zęby
Show-biznesu śmieci, od rana wjeżdża Xanax
Prywatny wizażysta powie im jak
Trafiać w trendy
W Photoshopie wygładzony jak
Podsiadło na reklamach (Play)
Wciąż młodzieżowy po pięćdziesiątce Kuba
Z perfekcyjną panią domu prowadzi
Beef jak 2Pac
Resortowe dzieci w mediach mają niezły ubaw
Do zdjęcia głowa wyżej
By nie widzieli podbródka
Masa artystów ze znanym rodzicem
Skala nepotyzmu większa niż w polityce
Nikt nie powie tego głośno
Bo trzyma ryj w korycie
Ja prawdziwie niezależny buduję opozycję

To jedyna opozycja, BOR
Celebryci to mój przysmak, suma zer
Wciąż uśmiechy jak na piksach, hehehe
To jedyna opozycja, suko
To jedyna opozycja, BOR
Celebryci to mój przysmak, suma zer
Wciąż uśmiechy jak na piksach, hehehe
Nienawidzę was w chuj

Wjeżdżam z tym albumem po platynowej serii
Przejmuję wszystko szturmem bez
Medialnej kokieterii mój lunapark to Empik
Choć nie latam w karuzeli
Każda kolejna premiera psuje
Biznesplany wielkim
Czuję jak sukces uwiera nawet ziomów
Czuję jak sukces robi z nich ukrytych wrogów
Możesz gadać za plecami
Jeśli to ma tobie pomóc
Ja siedzę se na własnym
A nie zrzucam ciebie z tronu

Co jest kurde? Bit się skończył?
No daj chociaż jeszcze na jeden refren ziomuś

To jedyna opozycja, BOR
Celebryci to mój przysmak, suma zer
Wciąż uśmiechy jak na piksach, hehehe
To jedyna opozycja, suko
To jedyna opozycja, BOR
Celebryci to mój przysmak, suma zer
Wciąż uśmiechy jak na piksach, hehehe
Nienawidzę was w chuj

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować