Paluch - Prosto w ryj tekst piosenki (lyrics)
Paluch [Łukasz Paluszak] Poznań, Polska
[Paluch - Prosto w ryj tekst piosenki lyrics]
I powyrywam wam wszystkie struny
Z miękkich gardeł
Precyzyjnych ran nie zagoi żaden plaster
Daję ludziom nadzieję, a wam ostatnią szansę
Wkurwienie się pogłębia jak w ziemi dół, dół
Dół!
Mówi ostatni raper, w wersach brud, brud
Brud!
We krwi pierdolony hardcore, nie cukier, miód
Macie kredyt zaufania ale brał go słup
U mnie nie ma powrotów
Bo nigdy nie zniknąłem z mapy
Kiedy ty szukałeś sampli z
Julasem robiłem trapy
Nigdy nie byłem częścią głównej rapowej papki
To numery ciężkiej wagi tak
Że każdy łeb się garbi
Masz stylówę jak Barbie powiedz
Gdzie schowałeś konia
Już wiem czemu po tobie
Na majku zostaje łoniak
Mój styl jak koniak, Ty to browar z octem
Jeżdżę z własnym majkiem i po
Was nic nie dotknę
Prosto w ryj, dlatego nie ma ksyw
Wielu szczeka, na żywo to nieme psy
Możesz być zły, gadam prosto w ryj
I wiem, że moje słowa gryzą ciebie jak wszy
Prosto w ryj, dlatego nie ma ksyw
Wielu szczeka, na żywo to nieme psy
Możesz być zły, gadam prosto w ryj
I wiem, że moje słowa gryzą ciebie jak wszy
Nie mam czasu na pierdoły
Grafik zajebany na dwa lata
Jeżdżę, latam, wychowuje, hajs zarabiam
Raper tata scena domem, studio domem
Czasem nie wiem gdzie jest chata
Ziomek pyta co dziś robię?
Jak to co? Zapierdalam!
I zajebać mam ochotę
Kiedy sra się jakiś kasztan
Że mnie nie ma na rejonie
Kurwo zajebałeś falstart
Zaliczyłem taki progress
Że kuwety nie ogarniasz
I cofnę tylko wtedy jak potrącę cię na pasach
Hajsu zapach dla niektórych jak perfumy Forda
Jak go nie ma to ból
Dupy rozpierdala od środka
Zawistne kurwy, to jak ebola na blokach
Kiedy pytasz go o pesel to podaje numer konta
"Antykozak" już dawno o tym była gadka
Chuj z wami, jedzie wam nawet własna matka
Bo znowu robi obiad dla trzydziestolatka
A ty jarasz szluga w oknie
Kiedy niesie pyry w siatkach (tej)
Prosto w ryj, dlatego nie ma ksyw
Wielu szczeka, na żywo to nieme psy
Możesz być zły, gadam prosto w ryj
I wiem, że moje słowa gryzą ciebie jak wszy
Prosto w ryj, dlatego nie ma ksyw
Wielu szczeka, na żywo to nieme psy
Możesz być zły, gadam prosto w ryj
I wiem, że moje słowa gryzą ciebie jak wszy
O mój Boże co on gada
Chyba wkurwił się za bardzo
Gdybyś wiedział tępa dzido jak
Ziomale tobą gardzą
Tu dzbany dalej rwą puste dupy na podróby
Robią dzieci dla plus pięćset
Bo brakuje im do wódy
Wielu wesołków jak satyra z tanich gazet
Dlaczego jak cię widzę to
Nie śmiejemy się razem?
Ja nie gnębię dla zabawy
Tych cherlawych szczurków
Chociaż mógłbym robić wjazdy do
Ich małych mózgów
Pseudoraperom śmieje się prosto w twarz
Wiesz o czym mówię jak to znasz
Polska scenaprzestała wzbudzać mój podziw
Mówię prosto w oczy o tym
Co mnie wkurwia i boli
Brutalna prawda śmieje się prosto w twarz
Wiesz o czym mówię jak to znasz
Zapamiętaj słowa nie musisz wierzyć
Mówię o tym, co na sercu mi leży
Prosto w ryj, dlatego nie ma ksyw
Wielu szczeka, na żywo to nieme psy
Możesz być zły, gadam prosto w ryj
I wiem, że moje słowa gryzą ciebie jak wszy
Prosto w ryj, dlatego nie ma ksyw
Wielu szczeka, na żywo to nieme psy
Możesz być zły, gadam prosto w ryj
I wiem, że moje słowa gryzą ciebie jak wszy