Paluch, Quebonafide - Sterylnie tekst piosenki (lyrics)
Paluch [Łukasz Paluszak] Poznań, Polska
[Paluch, Quebonafide - Sterylnie tekst piosenki lyrics]
Jeśli nie mam z kim się dzielić
Ukryty w bieli jadę w nocy siódemą po dzielni
Jak wybraniec mam więcej niż
Od życia czarne kredki
Własny świat, asfalt miękki
Pełen odcieni zieleni
Nie robię hajsu z Boga
Nie robię znaczka z godła
Serce jak kamień węgielny
Zostawiłem na blokach
Życia proza, nie lukier
Tu gdzie prawda zawsze gorzka
Osiem pięć pełen bukiet
Nie tylko życia posmak
Psychika w labiryncie, łapie uliczki ślepe
Często wiszę na gzymsie i
Ktoś mi palce depcze
Miłość trzyma przy życiu jak respirator
Uczucia rzadziej w użyciu jak terminator
Ziom
Zbyt wiele dróg, wiele słów, daj mi ciszę
Zakłóca luz, i czuję się jak sprany T-shirt
Chcę z wami być i ulotnić się jak para
Znów życie bije mi na alarm
Ja chciałbym w życiu mieć sterylnie
I przy mnie tylko dobrych ludzi mieć
Dzielić z nimi pasmo zwycięstw
I przynieść pomoc, gdy jest źle
Ja chciałbym w życiu mieć sterylnie
I przy mnie tylko dobrych ludzi mieć
Dzielić z nimi pasmo zwycięstw
I przynieść pomoc, gdy jest źle
Pierwsze rapy jadąc w mojej
Starej Astrze w siedmiu
Jakieś 4 lata przed tym, jak wydałem debiut
Nie osłodziłby mi wstydu, wtedy wujek w Wedlu
Tu nikt nie chciał siedzieć ani z tyłu
Ani na osiedlu
Pierwsze bitwy, pierwsze featy
Coś zaczyna hulać, ej
Za te drobne kwity z
Płyty wjechał duży Touran, ej
Jechaliśmy tamtym rzęchem wtedy
W pierwszą trasę
Czas mych ludzi brać na klatę
Zwinąć stąd jak papatacze, ej
Nie chcę patrzeć już jak
Moja mama płacze więcej
Wszędzie tylko dragi, backstage
Jestem odszczepieńcem miałem w chuju to
Że śmiało się tu całe miasto
Tu gdzie co dzień kwitła
Tylko zazdrość albo aptekarstwo
Ktoś miał dosyć przeciwbóli
To już wtedy fetę żarł
Wszystkie kurwy patrzą z góry na
Nas tu jak w GTA
Pomyśl co czuł później dzieciak
Kiedy w pierwszą betę wsiadł
Kiedy dealer widział to jak
Bulił szmal na CLA
A że szczęście zawsze patrzy zezem dziś
W mojej furze nie ma tylnych siedzeń (skrrt)
Ale każdy ziom co ze mną jedzie
Był jak był tylko debet jak
Biegłem z irokezem gdzieś
Ja chciałbym w życiu mieć sterylnie
I przy mnie tylko dobrych ludzi mieć
Dzielić z nimi pasmo zwycięstw
I przynieść pomoc, gdy jest źle
Ja chciałbym w życiu mieć sterylnie
I przy mnie tylko dobrych ludzi mieć
Dzielić z nimi pasmo zwycięstw
I przynieść pomoc, gdy jest źle