Paluch - Trzy tekst piosenki (lyrics)
Paluch [Łukasz Paluszak] Poznań, Polska
[Paluch - Trzy tekst piosenki lyrics]
Bo z nikim w życiu nie znam się dłużej
Na płytę zgrałem milion słów
A zbyt rzadko o tym mówię
Dziś jestem dojrzały i nadal
To cholernie trudne
Łatwiej otwieram się przed
Obcym tłumem ludzi, w klubie
Może to głupie, wiem, że kochasz mnie
Na pewno przy Tobie nigdy nie poznałem
Czym jest obojętność
Zbyt wiele prób, w życiu nie było lekko
Dziś wierzę bardziej niż Ty
Że jeszcze będzie czas odetchnąć
Własny dom to sen, który wracał każdej nocy
W depresji dawał siłę
Żeby ze sobą nie skończyć
Wszystko się ułoży
Tylko przestań żyć przeszłością
Chyba nie ma innej drogi
By zacząć żyć na nowo
Wychowały mnie twe słowa
Dziś to ja chcę być podporą
Uczucia to nie towar, pod bąbelkową folią
Kiedyś tylko Twoja postać wnosiła
W życie kolor
Mamo, kocham Cię, dzięki za życie
To wielka hojność
Druga zwrotka dla Ciebie
Choć nie ma żadnych wątpliwości
Kto był promotorem dobra i rodzinnej miłości
Zawsze neutralnie by rozwiązać błahy konflikt
Nie zmienić w ogień iskry
Z rozgrzanych emocji
I tylko dzięki Tobie mam wiary w Boga
Resztki umiem żyć spokojnie, wiedząc
Że koniec będzie lekki
Czasem złożyć dłonie i
Pożegnać wszystkie lęki
Tak by w codziennym chaosie
Nie zgubić swojej ścieżki
Za twej twarzy zawsze uśmiech
By nie zdradzić żadnej troski
Umiesz okazać współczucie
Nie znasz złośliwej zazdrości
Życie kazało być twardym
Nie okazywać słabości
Wiedz, że mam dla Ciebie
Wieczny szacunek i podziw
Choć dziś wszelkie wartości są
Właściwie na wymarciu
A ludzie dla zysku potrafią
Zniszczyć każde sacrum
Jesteś dla mnie suchym lądem
Na tym tonącym statku
Chciałem, żebyś to wiedziała tak
Kocham Cię babciu
Zwrotka trzecia choć wiesz
Że tutaj równe jest podium
Lecz od pewnego czasu
Ty stoisz na najwyższym stopniu
Lepiej od opium i mocniej od polarnej gwiazdy
Oświetlasz przyszłość
Nałóg w którym nie grożą zjazdy
Nie muszę Cię tracić
By pojąć ile dla mnie znaczysz
Przez tyle lat
Dajesz mi wiary w siebie zastrzyk
Ciągle staram się odciąć świat
Od rzeczy prywatnych
Bo na dzisiejszego mnie wielu
Z nienawiścią patrzy
Ty wiesz ile daję prawdy
Znasz mnie jak nikt wcześniej
I który track dokładnie to
Z naszego życia przeciek
Znaliśmy się dobrze
Zanim stałem się kim jestem jedna z osób
Przy której mogę nie być raperem
Chciałbym, żebyś mogła na mnie
Liczyć w każdej chwili
Bo widzisz we mnie więcej
Niż sprzedażowy wynik
Choć często życie ze mną
Jest jak morderczy triathlon
Pamiętaj, kocham Cię
Jesteś najlepszą żoną i matką