Peja, Patokalipsa - Otopatopeja tekst piosenki (lyrics)

[Peja, Patokalipsa - Otopatopeja tekst piosenki lyrics]

Daleka droga do Na Legalu
Nie jeden się zaraz obsra
Jakoś to idzie po mału
Nasza rola - to siać postrach
Sprawa prosta jest, nie masz jaj jak Grodzka
(weź wypierdalaj)
Takie zdanie każdy z nas ma (we're the same)
A ściana między nami i każdy
Się wspina na szczyt ambaras ciężki w bani
Łby wam pourywa nasz skill
Zjadam niezniszczalnych
Wpadam nikt nie zgrywa gwiazdy
Gadasz między nami, gadaj mądrzę
(chcesz się chyba zbłaźnić)
Znasz ich, się cykasz - zamilcz
Sceną jest zbyt wiele to zwykłe typy głupku
Kurwa cenią se intelekt
Jeżeli kogoś nie znamy nie
Dla nas bilans ważny
Się kurwa z tobą żegnamy jeśli
Się witasz z każdym



Nikt nam nie powiedział
Że ta droga będzie prosta
I że trzeba będzie pchać się
Łokciami jak Diego Costa
Poznamy smak porażki i pewnie będzie gorzka
Gdy skosztujemy krwi twojego rapowego bożka
(O) Najlepszą obroną jest atak
Tak wpajano mi od małolata
- jeden za wszystkich
Albo w naszych szeregach jesteś
Jak Persona Non-Grata
Naszym celem na tych trackach
Jest wam pozamykać pyski
Bo, jesteśmy niepoprawni
Ale skurwielu zadrwij
Z któregoś z nas to majki
Gotowe już są do walki
Za nami chude lata, to już pora na te tłuste
By więcej nie błądzić jak po gabinecie luster

Raperzyny, scenę to mamy przez was przeciętną
Ja jestem drugi w Polsce i
Tylko klękaj przede mną
Się napalają na bycie królem
Mi wszystko jedno
Se zastąpili wolną elekcję, szybką erekcją
Teraz dzierżą berło, a ja to całe ścierwo
W parę minut rozjebie
Jak w bitwie pod Samosierrą
Trafiam w samo sedno, zabijam ciszę i raczej
Mogę być nie poczytalny -
Kurwa bo piszę inaczej
Wkoło to samo kwadratowe flow
I tak rozjebie to
Geometryczny rap - każda linia ma znaczenie
Bez nas na scenie nuda
A z nami wóda na litry kochaj
Nienawidź, ale skillsów nie odmówisz nigdy

To Onomatopeja i ekipa Pato, szmato
Wchodzę tak
Jak w jedynce na komendę Terminator
Miktofon to obrzyn, więc przywitaj się z tatą
W dupy sobie wsadźcie kurwy ten paralizator
Scena oddziały Marines? No to jestem Okinawą
To mały wielki człowiek i znów mi biją brawo
Z rymów kanonadą
Bo to gracz jest doświadczony
Z ziomalami sztama - jest adwokat i księgowy
RPS nie korpo, robi tak, by coś zarobić
Z pogardą dla idoli
Oni dla mnie mniej niż zero
Jeśli płyta się nie sprzeda
To wiem co trzeba zrobić
Przyjdę po ich szmal spokojnie
Do nich mierząc
Choć na takich jak oni niepotrzebna mi ekipa
Nie potrzeba mi kopyta
Bo mam ich jak na dłoni dobrze wiesz
Że już od dawna nie trenuję na strzelnicach
Zbyt często jadę w las
Z zawartością bagażnika

Lecę progres
Mówią Zygi Zygson - nie do wiary
Czas rozjebać mówię to do siebie
Nie do wiary mówili nie dam rady
Więc ich rady miałem za nic
Stworzyłem swoją strefę Schengen no
I nie mam granic
Schowaj swoją gadkę z dupy (hash) Kopi luwak
Dalej rób swoje jak tak
Bardzo się boisz tułać mieszanka styli
Więc wpierdol łakom w porę dam
Chodź te dziwki nawet nie
Są tego wartę L'Oréal
Po to mam to sklejać, Otopatopeja
Bliski rozpierdol bo daleko nam do plejad
Gwiazd co Cię boli kiedy mówię
Że nadszedł na nas czas
Nadszedł, bo to kurwa jest najwyższy czas

To ma bujać karki kumatym, a cwelom łamać
Za ich dramatyczny rap na melanżu melodramat
Ej poeci co tam kurwa, rymy trzaskać trzeba
To zajawka i melanż, a nie łaska z nieba
Ostatnio co sprawdzam nowego to szmira
Ziomuś nazwij płytę Cierpienia
Młodego No-Skilla
Skrócę ten ból, ich cały fejm zbiję
Bo wciąż są bolączką rapu
Ziomuś mów mi painkiller
Nadchodzą te dni, będą pizdy krwawić
Nie spłodzą wnet nic bo już
Przestał ich styl bawić
Ej nie będzie przyjemnie
Patrz ile punchy tu wpieprzam
Patokalipsa - Dla słabych
Zastrzyk z powietrza

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować