Pawbeats, Buka, Rahim, PIH - Schizofrenia tekst piosenki (lyrics)

Marcin Pawłowski

[Pawbeats, Buka, Rahim, PIH - Schizofrenia tekst piosenki lyrics]

Ciii, mój skarbie
Utknąłem na farmie zmartwień
Wysyłam przeciwko nim armię
Nim skończą z żywotem swym marnie
Niech utoną w czerwonej farbie
Lub spłoną żywcem w pogardzie
Na pomoc, walczę ofiarnie o honor
Nawet w najgorszej traumie
Ciało zanurzone zostało w wannie pełnej soli
Dolicz ostrzeżenie
Ostrze namawia: "Poliż mnie powoli"
Niepostrzeżenie żyły pulsują
Przytakują mimo woli
To nie boli, koniec kontroli
Skronie bez aureoli atoli
Przecudowna poświata
Latam jak Aiden w zaświatach
Ja tam szukam brata
Zostawiam wam tu surogata
Na schore schizmy atak
Odbiorę nowe blizny w ratach
Po stygmatach egzorcyzmy
Status persona non grata
Powstaje dezyderata na apreritif
To nie Hello Kitty
Raczej Paranormal Activity meeting
Ja to Ty, czyli ja to my - fatality
Czas na prosperity a nie veni, vidi bez vici

Czy tak wygląda koniec? Krew na tronie
Ten świat to oszustwo
Ktoś zamieszkuje moją głowę
Skronie - oddziela nas weneckie lustro
Szklana tafla kłamstw, podskórny strach
Perwersyjna bliskość
Nie tylko w snach "Pih musi
Zginąć" - syczę z nienawiścią
Grzech zapijam dyktą
Po omacku szukam brzytwą na ciele chipów
Skok w mrok z klifu, ten tyfus
Esencję zła wyciągnę siłą z niebytu
W dzień mdły jak czystości kwiat
Ekskursja do ludzkiej duszy dna
W oczach szaleństwa piach
Krwawa łza, człowiek, który zagryzł psa
Prosto przez pole twarz tnących traw
Boże zbaw
Dostąpię blasku łask, ucichnie wrzask
Chcę żyć w spokoju życie to klatka
Świat czterech ścian tu zwierzę do uboju
Duszę się, astma
Więzień obrazu ram - smak terroru
I kiedy mnie uwolnisz, przyjmę to z pokorą
Dam zgasnąć neuronom, opadną jak płatki róż
Życie mnie męczy, wanna gorącej wody
Z kompletem noży, kładę się w ciszy do snu

Chodź, pokażę Ci piękny świat, piękny jak:
Dzieci z kałasznikowem, umierające z głodu
Chore chodź, pokażę Ci piękne emocje
Chwyć moją rękę
Uważaj bo cieknie po niej czerwień
- krew od pocięć
Chodź, wszystko jest dobrze
Odpocznij chłopcze
Ja opowiem Ci historię, żółte jednorożce
Och, jak beztrosko i dobrze, niedobrze
Wyłącz to niezwłocznie
Risotto - wpierdalają mnie od
Środka tak mocno, okropnie, myśli
Nie wiem czy to ja czy nie ja jeszcze wyścig
Weźcie się odjebcie wreszcie teraz wszyscy
Deficyt iskry, nic nie ma znaczenia
Chcę umierać sukinsyn
A zwiedza krańce marzenia
Rajd na bańce wspomnienia, co teraz? Dmuchnij
I'm a fuckin outsider
Auto-destructed cool kid
Zwierciadła połówki
Chcę je rozkurwić na kwadrat równych
By każda spadła jak granat w
Membranach na taktach próżni

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować