Peja - Freestyle Fonobar tekst piosenki (lyrics)

[Peja - Freestyle Fonobar tekst piosenki lyrics]

Dzisiaj w Warszawie, w Fonobarze wam pokaże
Moje tatuaże i majk, to jak się nazywam?
Onomatopeja wiesz moja gatka
Prosta nigdy krzywa
Właśnie tak! Nie brak mi paliwa
Wszyscy łapy w górę podniesione ja tu płonę
Jestem spoko ziomem, a nie kurwa farmazonem
Wiecie skąd się wziąłem? To P do N kreska!
A dzisiaj ja koleżka
Będę w Warszawie mieszkał
Właśnie tak, dla was z serducha
Onomatopeja nigdy nie, w dupę, żadna kucha
Żadna podpucha, jadę, pozdrawiam się
Dam radę pozdrawiam z więzienia Chadę
Właśnie tak darmozjadem
Jak chcesz to mnie nazywaj
I to nie akcja krzywa
Jadę dalej od wyjebanych alej
Moich braci, moich kamratów
Ha, właśnie tak! Pozdro dla
Ziomków z zaświatów


Co skończyli ze sobą, oni już nic nie mogą
A my dalej jedziemy i po tym ziomom
Dedykuję ten kawałek właśnie tak
Dedykuję wszystkim pannom, daję pokojowy znak
Pozdro dziewucho
Pozdro druga dziewucho i trzecia dziewucho
Właśnie tak się tutaj robi
Onomato, właśnie tak milion
Wiecie o co chodzi, wszyscy jesteście młodzi
Nie kaleczę, dalej lecę, pierdolę hecę
Pierdole TV, mój wyraz krzywy w ryju
Każdy społeczniak rozkminił moją ksywę
Pierdolę społeczniaków
Właśnie taką mam na imię
Onomatopeja mistrz freestyle, mistrz Hip-Hopu
Onomato daje dużo kopów
Po odsłuchach właśnie tak nikogo nie rucham
Nikogo nie zmuszam, nikogo nie naciągam
Nikomu nie obciągam
Bo nie jestem branżową dziwką
Jak ten jeden frajer, tak jest mi przykro
Wiecie o kogo? Pojadę Cię kurwo, pracowniku
Pracowniku TVN pracowniku, Turbo Turbo TVN
Wiecie czemu nie wiecie nie wiedzieć czemu?
Co to za ziom, który wbija Ci sztylet?
Chuj z takim ziomem, i to na tyle!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować